Pchełka nam rośnie :) - MGProjekt
Na początku sierpnia doczekałam się wkońcu podbitki, miała być dopiero we wrześniu, ale ekipa przyjechała wcześniej bo pojawiające się jeszcze deszcze nie dały im robić u kogoś na dachu. Podbitka jest z blachy powlekanej udającej drewno, bo taką akurat udało nam się niedrogo dostać i wygląda tak:
Końcówka sierpnia i wrzesień minęły nam na organizowaniu i doprowadzaniu do jakotakiego porządku ogrodu.
Napierw było kopanie, przekopywanie, wykopki szeroko pojęte... później nadszedł czas wybierania wszystkiego co udało sie wcześniej wykopać, a nie zostało przewidziane do dalszego użytkowania... ile taczek wszelkiego chwaściska wybraliśmy z ziemi to się w głowie nie mieści (a już widać, że to nie wszystko).
Następnym etapem było przesuwanie mas ziemi tu wsparła nas kopara sąsiada z wirtuozem za sterami, który w ciągu trzech godzin wygrzebał solidną dziurę w ziemi na oczko użytkowe i poprzesuwał nam ziemię z góry na dół, z dołu do góry z niewyobrażalną precyzją. Oczko zostało wyłożone siatką i częściowo tylko folią, ponieważ ma zbierać wodę napływającą z wyżej położonego lasu w okresach mokrych i oddawać ją glebie jak będzie suszej, na razie stoi puste bo się nie napełnia a i gliniaste dno trzeba ustabilizować jakimiś kamykami.
Poza tym zostały posiane trawniki, niektóre już nawet powschodziły, inne jeszcze niekompletnie, swoją drogą trawa nie ma łatwo z moimi dziećmi i psami, ale niech się hartuje, odporna ma być od małego.
Cały wrzesień było sadzenie i przesadzanie a najpierw wykopywanie z ogrodu rodziców. Mama postanowiła przecedzić trochę swoje podwórko, a ja brałam wszystko z szeroko otwartymi ramionami stęskniona zieleni na tym moim ugorze. Na razie większość choruje i jest marna w końcu ma prawo po przesadzaniu, tej suszy paskudnej i jesieni bądź co bądź, ale wierzę, że wraz z nastaniem wiosny wszystko ruszy z kopyta.
i tak sadzawka, jeszcze to licho wygląda, ale mam nadzieję, że nabierze uroku jak obrośnie
kompozycja mającaukryć uroczą studnię w tle, nasadzony jest z tyłu czarny bez i bluszcz i mam nadzieję, że sobie poradzą z wyzwaniem
przed domem katalpa, ma robić cień na podjeździe jak już urośnie
i podokienna rabatka z hortensją i rododendronem w towarzystwie bukszpanu, na razie wypełniona aksamitkami, żeby coś było widać
4 komentarze
Rekomendowane komentarze