I przyszedł dzień zapłaty...
Taaa... właśnie... wczoraj wypłaciliśmy ostatnią transzę murarzowi, bo się należało zresztą, ale dokonałam też ostatecznego podsumowania stanu surowego otwartego i wyszło mi prawie 220.000:jawdrop: A niecałe 20.000 już weszło, bo wstawione okna, brama garażowa i częściowo materiały elektryka.
I była już nocka nie przespana, bo mocno się przejęłam jak to zepniemy z tej kasy, którą mamy:roll: A tu tyle jeszcze przed nami... No cóż, każdą złotówkę trzeba oglądać i chyba po kolei rezygnować z rarytasów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia