zaległa sesja)
Obiecałam, że jak będę miała chwilkę, to porobię zdjęcia i coś wrzucę do dziennika. Co prawda wiele rzeczy wymaga jeszcze "dopieszczenia", ale jakiś tam ogólny zarys już się wyłania:p Schody już są, mąż na bieżąco jeszcze obrabia gipsarem jakieś wygryzki przy nich, dlatego te tekturowe dywaniki znikną pewnie dopiero na same Święta. Wczoraj montowaliśmy kinkieciki u dzieci, ale na zdjęciach już się nie załapały. Mamy tylko kłopot z powieszeniem żyrandoli w tych pokoikach, bo ilość drutów nam się nie zgadza, a z racji że jesteśmy tylko amatorami takich prac, daliśmy sobie chwilowo spokój i chyba poczekamy na kogoś z głową na karku w tym temacie:sick: Idą Święta, a u nas się jakoś ich nie czuje:o nie wiem kiedy zacznę coś w garach mieszać, normalnie nie ma czasu:sick:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia