Rozróżniamy gości w porzo i nie w porzo ;)
O tych drugich pisałem ostatnio. Dzisiaj o gościach na widok których gęba się rozjaśnia. Zakotwiczyli w dwóch miejscach pod daszkiem tarasu. Jednej ekipy jeszcze nie zlokalizowałem, drudzy to rodzinka wielodzietna, konkretnie mamunia tatunia i pięć głodomorów. Rąbią robale od rana do wieczora robiąc przy tym tyle hałasu, że cykające wokół koniki polne zgłoszą niedługo pretensyjkę sąsiedzką
Edytowane przez marmur7
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze