Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    103
  • komentarzy
    104
  • odsłon
    200

Sprawa się rypła :/


asiazett

1 543 wyświetleń

 

Pięknie było opowiadać o tym realizowanych marzeniach, ale wyobraźnia swoje, a życie - swoje. Do tej pory nie rozumiałam tego, kiedy ludzie mówili o tym, że budowa domu wykańcza psychicznie. Do tej pory, poza jedną sytuacją na etapie stawiania murów, nie mieliśmy żadnych poważniejszych stresów. Ale dopadło i nas... teraz!

 

 

Wykończeniowcy, kórzy już od półotorej miesiąca "zasiedlili" nasz domek spierdzielili prawie wszystko czego się dotknęli. O tyle ciężko było to wyłapać, że wszystko zaczynali, jak coś zauważyliśmy, że nie jest tak jak powinno, to mówili nam, że to jeszcze nie skończone i że poprawiać będą, że oni to widzą, że oni to wiedzą i że tynki oczywiście są złe (jeśli chodzi np. o malowanie)... Ale jak już zaczęli kłaść kafle to oczywiście "kafle były krzywe". Sami ustalali sobie pewne detale, my przychodziliśmy, a tu już gotowe i spaprane... Doprosić się o harmonogram prac nie dało rady. Umowa była na 7 pracowników, było najczęściej 3, w porywach 4, a czasami to nawet i 2. Szef firmy wkręcał nas w intrygi przeciwko swoim pracownikom, a nas okłamywał. Pracownicy pili, a częstotliwość odpalanych fajek była taka, że w zasadzie nie wiem kiedy oni mieli wolne ręce do roboty. Lista strat jest spora i nawet chyba nie chce mi się wszystkiego szczegółowo opisywać. Najgorsze co zrobili to zamalowali farbami nieoczyszczoną z ziaren ścianę i wszystkie niedoskonałości tynku tym samym utwardzili!

 

 

W weekend Darek po męsku podziękował panu Markowi za współpracę - delikatnie rzecz ujmując.

 

 

Oprócz strat materiałów jakie ponieśliśmy w związku z wyżej opisanymi "fachowcami", strat finansowych - to mamy jeszcze straty czasu, kiedy to oni się ociągali z robotą jak i tego kiedy ktoś po nich będzie miał czas wejść i... poprawiać! Wstępnie mamy znalezionych sprawdzonych wykonawców, ale niestety to pojedyncze osoby (jeden człowiek od wykoczeń + jeden człowiek od kafli), a to oznacza dość wolne tempo prac. Dodatkowo pan od kafelek może wejść dopiero w połowie września. Na szczęście ci pierwsi wykończeniowcy nie zabrali się za łazienki, więc ich nie schrzanili, ale to oznacza, o tyle więcej pracy dla jednej pary rąk.

 

 

Postaram się zamieścić wkrótce jakieś fotki spapranej roboty.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

 

Wyrazy współczucia :(

 

Szkoda straconego czasu. Jak na razie miałem szczęście do ekip, ale zdaję sobie sprawę, że stąpam po cienkim lodzie, tzn. że to faktycznie jest kwestia szczęścia/pecha (+ ewentualnie niezatrudniania najtańszych ekip).

 

Życzę jak najszybszego nadrobienia strat.

Odnośnik do komentarza

 

jejku

 

my na razie nie narzekamy, chociaż błędów nie unikniesz i tak okazało się że do tynków panowie wzięli zły piasek i musimy więcej gładzi kłaść, płytki na szczęście są ok, ale u nas okazało się że Panowie od wylewek przesadzili z wysokością (lub M im źle powiedział - on upiera się że mówił dobrze) i drzwi na poddaszu będą podcinane 1cm .....

 

jest masa innych drobnych błędów które najczęściej wynikają z niedomówienia np. moje nieszczęsne listwy wykończeniowe w kuchni ..... ale to wszystko idzie bezproblemowo naprawić ....

 

opóźnień w czasie trudno nadrobić ale trzymam kciuki że teraz już będzie dobrze ...

Odnośnik do komentarza

 

Dzięki za słowa wsparcia i empatię

 

 

Swoją drogą - męczę się, czas tracę, chwalę się, zdjęcia z żurnali wklejam i nikt nic nie komentuje. A jak nieszczęście - to komentarze się sypią, hihi - jest coś w nas Polakach

 

Wielki buziak dla Wspomagaczy :)

 

 

wjaz - sęk w tym, że my wzięliśmy poleconą i niestety wcale nie najtańszą ekipę, powiedziała bym nawet, że drogą. Tłumaczyliśmy sobie tylko, że płacimy może więcej niż byśmy mogli, ale za to będziemy mieli szybko i solidnie... Figa! :( brrr...

Odnośnik do komentarza

 

Jasne, to nie było o was - o waszej ekipie nie wiem nic, poza tym, że się nie sprawdziła.

 

Chodziło mi tylko o to, że zatrudnienie poleconej, a nie najtańszej ekipy, pozwala trochę poprawić swoje szanse na dobrze wykonaną usługę. Przynajmniej w teorii

Odnośnik do komentarza
No jasne wjaz - nie musisz się tłumaczyć, wcale się nie unoszę :) tylko podaję suche fakty, które niestety w naszym przypadku zaprzeczyły tej teorii - jako przestroga dla innych, tu może przedarł się bulwers, ale nie skierowany do Ciebie :) wręcz przeciwnie, jestem wdzięczna za aktywność w moim dzienniku
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...