Przeprowadzeni tymczasowo
22 czerwca 2014 roku
Ponad tydzień przerwy od ostatniego wpisu........... To były bardzo wyczerpujące dni. Równo tydzień temu rodzina Śmigalskich po prawie 20 latach zamieszkania, pożegnała stare kąty i zamieszkała w mieszkaniu tymczasowym. Kto mieszka/ł na 4 piętrze, ten wie, że w momencie wnoszenia/znoszenia czegokolwiek, potrafi ono mocno dać się we znaki. Pacholę, mimo młodego wieku, dopiero w połowie tygodnia uwierzyło, że jego kręgosłup nadal jest sprawny, a nogi noszą bez zbędnych boleści. Dziś to już historia, a Śmigalscy plus pies czują się zadomowieni w nowym miejscu. Na budowie, ze zrozumiałych względów niewiele się działo.
Pan D. dołożył do skrzynki kolejne kabelki
Część długiego weekendu zeszła nam na zdobywaniu szczytów i taki oto jest efekt
Śmigalska mało nie zeszła ciałem i duchem widząc swoje pacholę balansujące na krawędzi drabiny. Najtrudniejszym zadaniem było wklejenie ostatniego elementu, bowiem mieliśmy obawy przed opieraniem drabiny na już przyklejonym styropianie. Swoją drogą Śmigalska nie miała pojęcia, że na własnym łonie wychowała akrobatę.
Ogród rozrasta się w tempie piorunującym i zaczyna osiągać stan niekontrolowanej swobody twórczej. Dopiero za parę dni będzie można zająć się organizacją terenu po montażu odwodnień, korytowaniu i innych takich.
Kwitną tawułki Arendsa, szałwie omszone, przetaczniki i parzydło leśne.
perukowiec, żurawka krwista i gożdziki w tawule japońskiej
zakątek brzozowy z dereniami i goździkami
Pozdrawiam czytających
Ś-ś
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia