Co weekend nowy szczyt ...
28 czerwca 2014 r.
U Śmigalskich nastała nowa świecka tradycja. Największe postępy budowlane dokonywane są w okolicach weekendu. W zeszłym tygodniu szczytowaliśmy od wschodu, tym razem od zachodu. Praca była troszkę łatwiejsza dzięki nabytemu doświadczeniu. Ale nikogo to zapewne nie zdziwi, że zakończymy zdobywanie doświadczeń na tych dwóch szczytach. Więcej nam się nawet nie marzy.
Oto efekty
zbliżenie
i perspektywa
Pacholę szczęśliwe jak nie wiem co. A my jeszcze bardziej. Zostało nam 7 paczek styropianu, w każdej po 3 płyty. A do ocieplenia pozostało jeszcze 34 metry wieńca od góry i dwa pasy na zewnątrz. Trzeba policzyć, ile zabraknie. Przyjechał zamówiony kabelek łączący rekuperator ze sterownikiem, który umieszczony będzie w korytarzyku. Rekuperator planujemy kupić później, a kabelek chcieliśmy zainstalować przed tynkami. Puszka na sterownik jest gotowa.
Pan D. doradził nam, żeby nie kończyć ocieplenia przed tynkami wewnętrznymi. Wilgoć będzie miała możliwość swobodnego odparowania. Okna są wszak nierozwieralne, a wentylacji grawitacyjnej brak. I tak prawdopodobnie uczynimy. Gdyby ciągnąć ocieplenie do końca, trzeba by przystąpić do montażu drzwi docelowych. Do czegoś trzeba zamontować ościeżnice. A może ościeżnice muszą być przed tynkami? Jakie macie doświadczenie w tej dziedzinie?
Wykonawca tynków sugerował, żeby przed ich zrobieniem zamontować parapety. Najprawdopodobniej będą takie 38 mm grubości.
Pilną sprawą staje się zagospodarowanie hałdy humusu, który osiadł był na działce sąsiada, a jest efektem ubocznym korytowania podjazdu. Przydałoby się go wykorzystać do wyrównania powierzchni działki. To będzie chyba zadanie dla Śmigalskich na nadchodzący tydzień. Oprócz walki z chwastami, oczywiście. Te rosną w iście piorunującym tempie. Północne rabaty zostały odchwaszczone wczoraj- czego efektem był widok dobrze się zapowiadającego żywopłotu i mniejszych roślinek. Zdjęć brak, niestety. Może się zrobią jutro.
Pozdrawiam czytających
Ś-ś
4 komentarze
Rekomendowane komentarze