Ocieplenie, piecokominek i kot.
26 sierpnia 2014 r.
Tempo wpisów w dzienniku znacznie osłabło. Nie znaczy to jednak, że na budowie nic się nie dzieje. Prace tynkarskie i wylewki wymusiły przerwę technologiczną we wnętrzach. W tym czasie kończone było ocieplenie. Najpierw zatopione zostały listwy narożne i okapnikowe. Potem ściana północna
następnie południowa
i wschodnia
Udało się nam pożyczyć rusztowanie. Pacholę przeprowadziło próbę usadowienia, a raczej ustania. Mamy nadzieję, że podczas kolejnego weekendu uda się zakończyć prace wysokościowe.
Budowę ponownie odwiedzili montażyści drzwi wejściowych. Tym razem zamontowali tzw. ciepły próg. W tym celu trzeba było podbudować nieco ścianę. Teraz już nam nie grozi inwazja obcych w postaci np. myszy.
Od jakiegoś czasu Śmigalscy snuli marzenia o posiadaniu kolejnego zwierza; konkretnie kota. Miał ona stanowić zabezpieczenie przeciw gryzoniom różnej maści. marzenie się ziściło w postaci takiego czegoś/ kogoś
Kotka otrzymała imię Ziuta, na budowie zjawia się systematycznie, miauczeniem sygnalizując swoją obecność i zapotrzebowanie na kalorie.
W poniedziałek rozpoczęły się prace przy instalacji piecokominka
Za kominkiem widać masę akumulacyjną w postaci kanałów
A tak wygląda wnętrze
Dzisiaj panowie obudowali kominek płytami szamotowymi i zaczęli przyklejanie kafli. Zdjęć nie ma, ale będą.
Śmig przystąpił do konstruowania drewutni. Tak wygląda stan obecny
i przymiarka zadaszenia
Swoje prace ciesielsko- stolarskie przypłacił uszczerbkiem na zdrowiu i urodzie. Wczoraj po południu, podczas przecinania łaty, tarcza szlifierki rozerwała się, przecięła szkło okularów, a jej kawałek wbił się w Śmigowy policzek. Konieczna była wizyta na oddziale szpitalnym. Skończyło się założeniem szwów i znaczną opuchlizną. Pamiętajcie- nie ściągajcie tarczy ochronnej ze szlifierek- nawet jeśli to Wam ma ułatwić prace.
Śmigalska wybrała dla siebie prace bezprądowe. Nabrała wprawy w robotach na wysokościach i zajęła się ocieplaniem wieńca oraz obróbką okien na styku z ociepleniem.
Od tygodnia Śmigalscy są szczęśliwymi posiadaczami rekuparatora Brink Ranovent HR 300, czyli medium z by-passem. Te rekuperatory przestały już być produkowane i zastąpiono je wersją excellent. Śmigalskiej bardzo zależało na nabyciu starszej wersji z kilku powodów. Te nowe mają nagrzewnicę wstępną, która w przypadku posiadania GWC jest całkowicie zbędna i są o prawie 2 tysiące droższe. Dodatkowo różni je grubość kanałów. Te nowe mają o 2 cm szersze, a instalacja była planowana na 160 mm. Rekuparator został osobiście przez sprzedawcę dowieziony na budowę i spoczął oczekując na swój debiut. Zamówione i dostarczone zostały parapety zewnętrzne. Będą z blachy aluminiowej w kolorze białym.
cdn
Pozdrawiam czytających
Ś-ś
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia