Malujemy.
4 listopada 2014 r.
Sporo się ostatnio dzieje. Brakuje czasu na uzupełnianie wpisów w dzienniku. Pan D. zakończył prace przy montażu sufitów i ścianek z gipskartonu. Wszystko zostało starannie zaszpachlowane i przeszlifowane. Śmigalskich zachwyciły specjalistyczne szczudła przeznaczone do szybkiego poruszania się podczas tych prac. Zarówno ściany jak i sufity zostały zagruntowane Śnieżką grunt
Grunt jest tak gęsty, że Śmigalska po wcieraniu go pędzlem w powierzchnie płaskie, miała ochotę zamiennie udać się do kopania ugorów. Te drugie wydają się być relaksem.
Pacholę nawiedziło budowę z taką oto maszyną
i zręcznym ruchem nadgarstka pomalowało błyskawicznie sufity białym matowym Beckersem. Wystarczyła jedna warstwa.
Farby do malowania ścian stoją już w gotowości.
Wszystkie pomieszczenia będą w jednym kolorze- delikatnej, matowej, ciepłej, jasnej szarości. Drzwi wewnętrzne i większość mebli będzie w bieli. Mocniejsze kolory pojawią się jako akcenty.
Dla Śmigalskich to trudny psychicznie czas. Końcówka budowy i związane z tym drastyczne kurczenie się zasobów finansowych powodują, że coraz częściej trzeba rezygnować z marzeń. Niektóre z nich można odłożyć, ale z niektórymi niestety trzeba się pożegnać. Taki los spotkał wymarzone płytki Vives'a. W pomieszczeniach sanitarnych i kuchni będą na ścianach białe cegiełkowe płytki z Paradyża. Mieszczą się w zamyśle estetycznym związanym z wnętrzami domu. Na podłogach we wszystkich pokojach będą panele o wdzięcznej nazwie dąb navarra. Na podłogach pomieszczeń sanitarnych, wiatrołapu i kuchni płytki drewnopodobne. Chcieliśmy uniknąć chaosu wizualnego związanego z nadmiarem faktur, kolorów i wzorów. W takim małym domku chyba sprawdzi się odrobina monotonności.
Płytki już czekają w gotowości
Od wczoraj działa już kafelkarz. Ściany prysznica i okolic wanny zostały zabezpieczone folią w płynie oraz specjalistyczną taśmą, przygotowana została konstrukcja do obudowy wanny, zrobiona już jest obudowa stelaża WC
W domu jest już nas własny prąd- niestety z uwagi na brak wszystkich papierków w droższej budowlanej taryfie. Rozprowadzona została wewnętrzna instalacja gazowa
oraz zrobiony został odbiór kominiarski. Ten ostatni kosztował aż 400 PLN!!!!!!!Ponoć ze względu na to, że zawiera w sobie zarówno sprawdzenie komina jak i wydanie opinii dla gazowni o sprawności instalacji wentylacji i montażu piecyka gazowego. Jutro odbieramy papiery od geodetów z inwentaryzacją powykonawczą. Została nam tylko do zrobienia charakterystyka energetyczna. Tutaj darujemy sobie szczegółowość i zamówimy ja w necie. Jeszcze tylko oświadczenie kierownika budowy i będzie można myśleć o zakończeniu budowy.
Pozdrawiam czytających
Ś-ś
19 komentarzy
Rekomendowane komentarze