Wjechały podłogi
W tym tygodniu na miejsce "wjechały" podłogi. W domu jest miło. Nawet bardzo miło Dębowo i pachnąco
Olejować czy lakierować? Bielić czy nie bielić?
Podłogi na razie przykrywamy, a po ostatecznym malowaniu będą olejowane. Mieliśmy potężny dylemat, czy lakierować, czy olejować. Czy bielić, czy nie bielić. Pierwszy dylemat rozwiązaliśmy następująco: olejowaną podłogę będzie można później wycyklinować i polakierować. W drugą stronę trochę gorzej. Więc olejujemy i zobaczymy, czy będziemy zadowoleni. Za parę lat będzie można to zmienić.
Co do bielenia... miało być lekkie bielenie, ale pan fachowiec zaproponował nam jakiś podobno super olej. Jeśli dobrze pamiętam, to olej jest duński i podłoga ma wyglądać naturalnie, co mi się zdecydowanie bardziej podoba. Podobno jest lepszy od tego, który mieliśmy mieć,a mamy go w tej samej cenie. Taki gratisik.
Klasa drewna
Przy wyborze drewna też było trochę zabawy. Z jednej strony chciało się dobrą klasę, z drugiej strony chciało się też dąb. Tylko ta cena... :bash:Po długich ustaleniach i negocjacjach wzięliśmy dąb, ale klasę trzecią. Natomiast na górę miała iść klasa IV. Mieliśmy trochę szczęścia, bo producent sprzedał część drewna zarezerwowanego dla nas i w tej samej cenie dał nam drewno klasy wyższej. Zatem niższą klasę mamy tylko w dwóch pokojach na górze (a miało być w tej klasie całe piętro).
3 komentarze
Rekomendowane komentarze