Czerwiec 2016r.
W czerwcu przyjechały do nas drzwi. Oczywiście nie obyło się bez komplikacji (to już chyba nasza przyjaciółka - komplikacja, hehe) Panowie zamontowali ościeżnicę, która jest jakimś niewielkim defektem okleiny, niby sprawa niewidoczna, trzeba się przyjrzeć i to bardzo dobrze, żeby to w ogóle zobaczyć, ale na samą myśl mnie to wkurza, bo w końcu płacę za towar pełnowartościowy.
Później rozpakowali drzwi i się okazało, że nie są moje, niedośc, że były grafitowe to jeszcze zupełnie inny model. Bałam się, że się pomylili w fabryce pakując zły model, ale na szczęście okazało się, że to ekipa montażowa pomyliła kartony. Ufffff.
Zamontowali, zerwali folie i tu już moje czujne oko wyłapało rysę na samych drzwiach i na klamce. Także teraz czekamy na serwis, który musi do nas przyjechać ze Słupska.
Ogólnie drzwi są bardzo ładne i pomimo tych wpadek, które firma KMT zalicza, wybrałabym je ponownie.
Oto nasze drzwi, KMT model 11s3, plus 75
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia