Gaz
Wczoraj wydarzyła się rzecz niesłychana, ku uciesze inwestorów wreszcie dotarła ekipa, która wykonała przyłącze gazu, niestety tylko pierwszy etap. Panowie przyjechali zbyt późno bo o 13 i niestety nie wyrobili się z całością, także instalacja wewnętrzna prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Ciekawe ile czasu od momentu przekazania dokumentów do gazowni raczą włączyć nam gaz? Pewnie inwestorka do tego czasu dostanie białej gorączki jak to było w przypadku prądu. Przyjeżdżały do niego 3 ekipy, jedna po drugiej sprawdzała czy aby miejsce zostawione w skrzynce rodziców na nasz licznik (mamy przyłącze z przyłącza) jest wystarczające. Po prostu zakrawało to o farsę, bo elektryk który robił przyłącze przygotował im wszystko co do joty, mieli tylko podjechać i zamontować. Oczywiście zeszło im z tym 3 miesiące, wykonałam w tym czasie chyba ze 30 telefonów, jedni odsyłali mnie do drugich i tak w kółko. Także jeżeli z gazem będzie tak samo, wtedy dostanę białej gorączki ponownie.Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia