Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    165
  • komentarzy
    49
  • odsłon
    2 456

Podłogówka, meandry, ślimaki i podobne przemyślenia.


Kaizen

23 457 wyświetleń

Czy Ty nie wiesz ze jak rozkłada się podłogówkę to zasilanie idzie obok powrotu?

Wiec w takiej sytuacji zawsze rozgrzewa się równomiernie!

 

Nie, nie rozgrzewa się równomiernie.

 

Po środku jest chłodniej, a wracająca woda ogrzewa się od zasilania. A to niekorzystne dla COP PC.

 

Jest jeszcze jedna kwestia. Na przykładzie T-Capa , o którym najwięcej czytałem. Jak gdzieś mam błędne informacje, to proszę o poprawienie.

Standardowo (bez czujnika pokojowego) Panas pilnuje różnicy temperatur wyjścia i powrotu 5*.

Weźmy taki układ ślimakowy - mamy na wejściu 30*, na powrocie 25*. A co po środku ślimaka? Tak obrazowo, to na środku długości rury (gdzie na Twoim obrazku linia czerwona przechodzi w niebieską jaka jest temperatur? IMO rzędu 22*. I wracając ogrzewa się od zasilania. I na środku pokoju mamy 22*, a przy drzwiach wewnętrznych, gdzie wchodzi zasilanie ile? Jak zasilanie ma w tym miejscu 30, a powrót 25 (różnicę stara się utrzymać PC) to powinno się uśrednić do 27,5*. I zbędnie ogrzana woda wraca do PC.

 

Woda najpierw oddaje ciepło posadzce by wracając je zabrać. Bez sensu przy PC

 

attachment.php?attachmentid=465271

attachment.php?attachmentid=465272

 

Dlatego IMO przy PC lepszy jest układ meandrowy:

attachment.php?attachmentid=465269

attachment.php?attachmentid=465270

 

Źródło - https://www.galeria-parkietu.pl/drewno-na-ogrzewaniu-podlogowym/#!prettyPhoto[2060]/12/

 

Średnia temperatura wylewki żeby utrzymać tę samą temperaturę powietrza w pomieszczeniu musi być taka sama niezależnie od układu rur, rozstawu i przepływów. Za to dla maksymalizacji COP PC ważne jest, żeby temperatura powrotu była jak najniższa - a to zapewnia właśnie taki układ.

 

Projektować, liczyć - czy dać "jak wszyscy" albo "jak majster radzi"? Zamówić projekt podłogówki (może razem z OZE?)? Dajmy co 10 cm - nie zaszkodzi... Naprawdę? Moim zdaniem zaszkodzi.

 

Przy tej samej temperaturze posadzki i powietrza (ważna różnica temperatur) mamy tę samą moc m2 - a zapotrzebowanie pomieszczeń różne.

Różną moc grzewczą na m2 osiągamy różną temperaturą powierzchni a tę z kolei przez:

- różne rozstawy rur

- różne przepływy

- różne okładziny.

 

Optymalnie zbudowany system ma zminimalizowane opory przepływu. Jak damy wszędzie ten sam rozstaw, to rezygnujemy z pierwszej możliwości regulacji, trzeci nie jest elastyczny - zostaje tłumienie przepływów a to zwiększa opory czyli zwiększa zużycie prądu przez pompy obiegowe a może nawet spowodować konieczność wymiany wbudowanej pompy na mocniejszą albo i montażu sprzęgła i kolejnych pomp obiegowych za nim.

 

Kolejna wada, to nierównomierne nagrzewanie podłogi gdy stłumimy przepływ. Bo temperatura na wlocie każdej pętli jest ta sama. Przy tej samej mocy m2 to dalsze metry będą musiały mieć mniejszą moc grzewczą co osiągniemy dzięki niższej temperaturze (bo w tym momencie nie ma innej opcji - to dzięki niższej temperaturze na powrocie w np. salonie jego m2 ma mniejszą moc, niż m2 łazienki.

 

Kolejna wada, to nierówna temperatura powrotu z poszczególnych pętli. Czyli wyższa, niż gdyby pętle były ułożone optymalnie. A wyższa temperatura powrotu to niższa sprawność PC i kotła kondensacyjnego.

 

Wad maksymalnego zagęszczenia rurek wszędzie jest sporo - zalety dla inwestora żadnej.

 

Polecam zabawę z Kan Quick Floor, Purmo SDG czy podobnym programem.

 

Na początku prawdopodobnie nie będę grzał PC. Ale chcę mieć instalację przewidzianą do niego - bo jest najbardziej wymagająca, aby pracować optymalnie (kotłowi elektrycznemu nie robi różnicy temperatura powrotu, a PC ma większą sprawność, jak powrót jest jak najzimniejszy).

 

Aktualne kalkulacje obciążenia mojego domu to 80W/K czyli dla 45* różnicy temperatur (policzmy dla -25* na zewnątrz i 20* w pokoju) 3,6kW. Weźmy z zapasem 4kW/120m2=33,33W/m2.

 

To jaką temperaturę ma mieć woda w posadzce?

 

attachment.php?attachmentid=465266

 

Źródło

 

0,02 w pierwszej kolumnie odpowiada płytkom, 0,05 to cienki parkiet albo panele.

 

Czyli dla paneli, przy ułożeniu rur co 30cm mamy moc podłogówki 38W przy temperaturze podłogi 25,4* i tśr 15* odpowiadającej 35*C na zasilaniu. I to już jest z zapasem w największe mrozy.

 

Już same płytki (np. w łazience) spowoduję, że przy tej samej temperaturze zasilania podłoga ma 26,3* i oddaje 48W. Wiadomo, że w łazience będzie cieplej, i ta tabelka nie zawiera potrzebnych danych. Ale pewne jest, że przy płytkach będzie cieplej, niż przy panelach.

 

A co zyskamy dając rury z rozstawem co 20cm?

29W/m2 przy temperaturze posadzki 25,2* i zasilania 32* Troszkę mało w największe mrozy. Ale dorzucenie 1* na zasilaniu powoduje wzrost mocy do 47W.

 

Tu też tabelka nie bardzo nam pomaga, bo nie schodzi "tak nisko". Przy panelach i temperaturze podłogi 25,8* (32* na zasilaniu) będzie 45W/m2... Dużo za dużo. Nawet w największe mrozy. Jaka ma być zatem temperatura zasilania i podłogi przy rozstawie co 10cm?

 

Niestety, dla sensownych wniosków ta tabelka to za mało. Zwłaszcza, jak chcemy rozważać PC i korzystać z jak najwyższego COP przy jak najniższej temperaturze zasilania.

Potrzebna tabelka z podobnymi danymi dla niższych tśr.

 

Ale chyba warto skorzystać z rozgarniętego projektanta (pewnie hydraulicy się tym nie parają) z programem radzącym sobie z domem o niskim zapotrzebowaniu.

Pewnie projekt się 2-3x zwróci dzięki oszczędnościom na rurkach, rozdzielaczach a może i pompie obiegowej i prądzie do niej.

 

Dawanie w ciemno 10, 20, czy 30 cm nie jest IMO dobrym wyjściem.

 

Edycja:

Tego nie brałem pod uwagę, że kable grzejne w posadzce zapewniają równomierny rozkład temperatur. A przy wodnym jak bym nie ułożył, to zawsze temperatura będzie zróżnicowana. Niby nie jest to jakiś ważki argument, ale może ta kropla przeważy szalę?

Chyba muszę ponownie zastanowić się nad kablami. Główna wada kabli, w porównaniu do ogrzewania podłogowego wodnego, to brak możliwości zmiany źródła ciepła. Ale odkąd to rozważałem, spadło mi przewidywane zapotrzebowanie na ciepło i koszt CO przy grzaniu prądem 1:1 to jakieś 900zł rocznie w tańszej strefie G12. A jak jeszcze trochę ciepła wytworzy kominek, to jeszcze mniej. Jak budynek będzie już ocieplony i będą wstawione okna, czyli już pewne będzie co i ile znalazło się na przegrodach, to chyba zlecę OZE, żeby ktoś zweryfikował moje wyliczenia w Build Desku.

 

Dla dociekliwych polecam

https://www.yumpu.com/xx/document/view/17053093/cieplne-wlasciwosci-dynamiczne-grzejnika-podlogowego

 

Tym razem to pomiary a nie symulacja. Polecam rysunek 7.26 str. 92 ilustrujący wyraźny spadek temperatury powierzchni podłogi w miarę zbliżania się do środka ślimaka, najmocniej grzeją zewnętrzne zwitki pomimo, że to jest na bardzo dużym przepływie 2,7l/min i przy bardzo niskiej delcie 3,3K.

Rozmieszenie czujników pomiarowych jest pokazane na rys. 7.12 str 82.

Co się dzieje przy niewielkim przepływie i dużej delcie pozostawiam Waszej wyobraźni.

 

Warto jeszcze przeanalizować kilka zamieszczonych tam wykresów pod kątem bezwładności, możliwości sterowania, wykorzystania zysków ciepła, itp.

Wnioski - wykorzystanie siłowników on/off w tym celu skuteczne nie będzie, wywoła tylko sztucznie wahanie temperatury w pomieszczeniu w zakresie histerezy sterownika (a może i większej - bezwładność), podczas gdy bez sterowania stabilność temperatury jest dużo lepsza. Marketing i nabijanie kabzy na nieświadomych inwestorach, maskowanie błędów regulacji obiegów, do tego to jest.

 

A poważnie to jak byś zrobił wg systemu wszędzie gęsto, w łazienkach gęściej, to też byś miał dobrze bez buforów, sprzęgieł i innych pierdół.

 

Ja sobie zrobiłem wstępny "projekt" w Purmo SDG. I wyszło przy rozstawie w salonie co 30cm, w sypialni 1 i 4 (tylko po jednej ścianie zewnętrznej - jedna od wschodu, druga od zachodu) co 30cm, w sypialni 2 i 3 (po dwie ściany zewnetrzne od północy i w jednej od wschodu w drugiej od zachodu) co 20cm coś takiego:

 

attachment.php?attachmentid=453150

 

Zasilanie 35* - ostatnia kolumna w tej dyskusji jest najistotniejsza, czyli jaki % zapotrzebowania pokrywa podłoga przy takich parametrach przy -20*.

 

 

Dalej dylemat - czy robić rzadziej poza łazienkami (taniej bo mniej rury, krótsze obiegi więc i opory mniejsze) i mniej podnosić tz i w mniejszej liczbie obwodów trzeba by tłumić przepływy, czy zostawić tak i bardziej tłumić przepływy i zwiększać tz, czy może dzielić obwody, żeby były krótsze pętle, sumarycznie większe przepływy i wyższa temperatura podłogi w pomieszczeniach o większym obciążeniu...?

A może dać w sypialniach i salonie okładziny o znacznie większym oporze cieplnym czy położyć wykładzinę/dywany?

Nie drążyłem, bo wybrałem kable (przy czym kabli mam 11,07kW a podłogówka przy tych parametrach miałaby 4,6kW - niby i tak więcej, niż obciążenie, ale daleko do mocy pozwalającej grzać PC czy kotłem elektrycznym tylko w taniej strefie przy tz 35*).

Widać, że robienie "Co 10cm robię od 40 lat i wszyscy zadowoleni" czy "W łazienkach co 10cm a gdzie indziej co 20cm" nie jest rozwiązaniem optymalnym. A u mnie jest parterówka - i obciążenia pomieszczeń dosyć podobne. Przy poddaszu użytkowym robi się jeszcze większy rozjazd obciążenia.

Edytowane przez Kaizen

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...