Oświeceni
Wreszcie po roku od zamieszkania znalazłam czas na zakup oświetlenia zewnętrznego. Niestety przy robotach kostkowych ekipa przeciela nam kabel od oświetlenia, które miało być pod brzozami. Elektryk robi co może, ale ja już straciłam wszelką nadzieję na to, że kiedyś te drzewa będą podświetlane od spodu. Ehhhhh, a miało być tak pięknie...
Jeszcze rzut oka na bramę wjazdową i podjazd
2 komentarze
Rekomendowane komentarze