Budżetowy (TCO) z przyciętym budżetem, przy stacji PKP z widokiem na las...
A co mi się nie podoba? Glazurnika polecam, choć nie dopilnowałem kilku drobiazgów (przypomnę, że nie ma wykonawców doskonałych, są dopilnowani).
I tak jakimś magicznym sposobem w rogu ściany nie ma 90*. Co gorsza akurat tam, gdzie w jest umywalka:
Do tego i w umywalce, i przy kibelku brak silikonu. Ale zauważyłem to po rozliczeniu. Glazurnik twierdzi, że się nie silikonuje, ja byłem przekonany, że to standard.
W małej łazience po przymierzeniu doszliśmy do wniosku, że przeszarżowaliśmy z szafką. Chcieliśmy umywalkę z blatem i zamówiłem 80cm. Po ułożeniu płytek wyszło, że do osi kibelka jest tylko 103cm... Za mało, żeby wygodnie usiąść przy tej szafce. Na szczęście wymiar kary będzie prawdopodobnie niewielki. Bo wymiana jest bezpłatna. No, prawie. Szafka, którą zamówiłem była a w promocji i 20 cm krótsza (niestety, siedemdziesiątek nie robią, a byłaby idealna) jest o 100zł droższa. Ale trzeba czekać.
Na kawałku taśmy jest zaznaczone, dokąd sięgała umywalka. Jakieś 5cm luzu zostawało. Żona się mieściła bez problemu, jak się ocierałem. A najszerszy nie jestem. Szczuplejszy i węższy pewnie nie będę, więc z czasem by mi zawadzało coraz bardziej.
Po przymiarkach stwierdziłem, że nie rozumiem, czemu umywalki są tandardowo montowane tak nisko. Chciałem dać na 90cm bo nawet wyżej wydawało mi się wygodnie do mycia rąk (a nie jestem specjalnie wysoki). Ale w końcu żona, glazurnik i deska z tyłu szafki którą trzeba by dziurawić do odpływu przekonali mnie - i jest na w miarę standardowych 83cm.
Ale w małej łazience chyba powalczę znowu, bo na 90cm zaczyna się pas ciemniejszych płytek. A ja dalej jestem przekonany, że wyżej będzie wygodniej. W kuchni blat i zlew będą na ok. 92cm.
W Ikei w końcu nie wziąłem blatu, bo jak mi zaczął konsultant wyceniać, to wyszło mi, że się nie opłaci. Bo chcemy blat zintegrować z parapetem. W Ikei nie dość, że trzeba kupić ekstra blat, żeby wyciąć z niego parapet, to jeszcze zalecają, żeby co 15 cm (jak dobrze pamiętam) skręcić go z głównym blatem śrubami rzymskimi po 60zł/łączenie przy ich ekipie. Więc za skręcanie wyszłoby 600zł. + dwa "zwykłe" łączenia blatów żeby wyszło w U. Będę więc szukał blatów na wymiar. Pewnie jakaś klejonka dębowa.
A na deser jak się wybierałem do Ikei po brakującą płytę indukcyjną, to mi przestała klima działać. Potem zaczęło coś śmierdzieć a na końcu dymić spod maski. Okazało się, że zatarła się sprężarka klimy. I jestem uziemiony.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia