Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    165
  • komentarzy
    49
  • odsłon
    2 504

Budżetowy (TCO) z przyciętym budżetem, przy stacji PKP z widokiem na las...


Kaizen

483 wyświetleń

Enigmatycznie na razie. Dzieję się dużo, większość własnymi rękami. Zaolejowałem i obsadziłem parapety, zaolejowałem futryny i dwie obsadziłem, olejuję drzwi. Był kominiarz - mam protokół (po wpisach na FM i straszeniu kierbuda, że czepi się braku kratki przy kominku zaskoczył mnie fachowością), zrobione pomiary elektryczne (czekam na ubranie tego w formalną formę) - będzie odbiór.

 

Wybieram bojler - strasznie ciężko znaleźć bez wężownicy z przyłączem do cyrkulacji. Jak dotąd tylko Joulie Cyclone Direct znalazłem. Trochę drogi, ale za to nierdzewka. I grzałki 2x3kW.

 

Był p. Bogdan od tynków połatać zniszczenia. Na raz się nie dało zrobić, bo pierwsza warstwa nie twardniała wystarczająco szybko. I tu mi wstrzymuje malowanie i parkiet, bo nie ma czasu wpaść dokończyć (twierdzi, że nie poznam gdzie były bruzdy pod elektrykę, OC czy inne dziury).

 

Kleję płytki. Pierwszy raz. Zrobiłem pomieszczenie techniczne i kończę wiatrołap (kilka płytek zostało do docięcia i przyklejenia). Ciąłem płytki kątówką i dremlem. Ale to nie wychodzi ładnie. Zamówiłem maszynkę ręczną - przyszła połamana :( Protokół z kurierem spisany, sprzedawca ma wysłać nową w poniedziałek. W poniedziałek zaczynam salon. I tu mam dylemat... Bardzo mnie kusi pójść na całość. Gdzie nie czytam, to nie da się fugi mniejszej niż 2,5-3mm na podłogówkę. Ale:

 

 

W jednej łazience mamy fugi 1,5mm, w drugiej większe. Płytki drewnopodobne super wyglądają przy 1,5mm - przy szerszych robi się słabo estetycznie.

 

Salon ma dylatację dookoła jakieś 6x5,5m. Za jedną dylatacją jest kawałek przedsionka. Do tego przez środek przechodzą dylatację w obydwu kierunkach.

Kusi mnie, żeby płytki 90x15 położyć jak leci. Bez cięcia na dylatacjach. Klej Kerakoll H40, Fugalite. Jak pęknie, to i tak będzie to mniej widoczne, niż jak teraz przetnę i zafuguję. Zastanawiam się, czy nie zarysować płytek na dylatacjach, żeby w razie pękania pękły równo. Jest szansa, że podłogówka w salonie nie będzie dopalana (albo bardzo mało), bo zyski słoneczne i bytowe powinny tu być spore. Do tego ogrzewanie kuchni otwartej na salon (i zyski z kuchni) kominek i klima.

 

Dylatacje to tylko nacięcia pacą zrobione w czasie robienia "wylewki" z miksokreta.

 

Chyba nastawię się na to, że pęknie - jak nie, to będę mile zaskoczony ;)

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...