Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    9
  • komentarzy
    2
  • odsłon
    96

Dom pasywny w Gdyni - wyburzenie starego pod nowe


Ratpaw

505 wyświetleń

Ostanie kilka dni spędziłem na szukaniu zdjęć z początków budowy. Tak mi dobrze szło, że postanowiłem posegregować wszystkie zdjęcia na moim dysku twardym. Odkładałem tę czynność latami, a konkretnie ... przez ostatnie 10 lat :) Świadomość, że trzeba przejrzeć katalogi z 50-cioma tysiącami fotek ciążyła mi niczym miecz Demoklesa. Nadarzyła się jednak okazja uporządkować zbiory, a przy okazji odkryłem niechcący, że budowa domu pomaga utrzymać porządek i dyscyplinę ;)

 

Wracając do tematu, wyburzyć musiałem starą kostkę PRLowską, by w jej miejsce postawić nowoczesny dom energooszczędny.

 

Muszę tu wspomnieć, że wśród wielu możliwości rozważałem pozostawienie piwnicy "kostki" i na niej zbudowanie niewielkiego domku z użytkowym poddaszem, takim ze skosami. Takie rozwiązanie traktowałem jednak jako kłopotliwe dla architekta, ponieważ musiałby on ze względu na niewielką odległość scalić dwa budynki. Pozostałby problem z zaglądaniem sobie do okien, ale z drugiej strony miałbym od strony zachodniej wielki ogród i naprawdę wiedziałbym, jak go zagospodarować :)

Tu widać PÓŁ ogrodu [ATTACH=CONFIG]439690[/ATTACH]

 

Problem ze starymi budynkami jest taki, że nigdy nie wiadomo, co się czai w ich trzewiach. Niby z zewnątrz wszystko w porządku, a w środku bordello ;) Architekt wspominał, że kiedyś miał rozbudowywać budynek, który po bliższym zbadaniu okazał się całkowitym szrotem do rozbiórki. Powód: ściany nośne (!) były zbudowane z ... UWAGA !... pionowo stawianych płyt chodnikowych (sic!). Oczywiście pod tynkiem nic nie było widać :) Słyszałem już o zbrojeniu ław fundamentowych z koszyków drucianych, ram rowerowych czy odbijanych z betonu słupów elektrycznych, ale płyty chodnikowe? :)

 

Nowe to jednak nowe. W miejsce starej kosteczki stanie mój domek mniej więcej taki jak na tym szkicu sytuacyjnym:

[ATTACH=CONFIG]439696[/ATTACH]

 

Widać, że nowy dom ma wydłużony charakter, bo wtedy sobie wymyśliłem parterówkę.Chodziły mi po głowie jeszcze wersje z użytkowym poddaszem, jednak je porzuciłem (napisze później dlaczego).

 

Wyburzenie domu zaplanowałem na zimę 2018 roku, styczeń lub luty. Czemu tak? Ano temu, że wywalenie z działki takiej wielkiej kupy betonu, stali, papy i mokrej szlaki kosztowałoby mnie w szczycie sezonu budowlanego krocie - minimum 30 tysięcy złotych. Wolałem więc poczekać do momentu, gdy ziemia będzie zamarznięta na kość, a właściciele koparek będą liczyć straty "postojowego". No i nie przeliczyłem się. W lutym 2018r. w ciągu bitych siedmiu dni ekipa wywiozła gruz i papę ze szlaką (do utylizacji) za 18 tysięcy złotych.

 

Tak wyglądało inicjalne ugryzienie Behemota: [ATTACH=CONFIG]439698[/ATTACH]

 

A tak wyglądała działka, jak już było po ptokach: 20180319_114203.jpg.d901fd1ef14cf2c2e2a3ec010a2c9504.jpg

 

Efekt bardzo fajny, ale z tamtego okresu pamiętam, że NIGDY W ŻYCIU TAK NIE ZMARZŁEM! Musiałem cały tydzień (a odczuwalna temperatura wynosiła -25 st. C!!!) pilnować ekipę, żeby gruz wywoziła, a nie zakopywała. Oczywiście nigdy nie dopilnuje się wszystkiego i, jak się okazało po wielu miesiącach, jednak zakopano ok. 2 m3 gruzu. Na szczęście było to w miejscu, które nie kolidowało z budową, ale jednak cham musiał pokazać, że umie kantować. A co by było, gdybym w ogóle nie był wtedy na działce?

 

I jeszcze ostatni rzut oka w kierunku południowo-zachodnim. Widać, że działka "idzie" lekko pod górę: 20180320_163151.jpg.7ef012a1607375418347b5bf0cd4df87.jpg

 

Koniec końców, kostka zniknęła bezpowrotnie. Mały domek ucierpiał, bo musiał, ale uszkodzenia były relatywnie niewielkie - były to wgniecenia dachu, trochę podrapanych obróbek blacharskich i tyle.

 

Pisałem, że wyburzenie odbyło się w lutym 2018 roku, a przecież budowę zacząłem w lipcu 2017 - co więc robiłem w międzyczasie? Ano projektowałem! Tak! Ja sam, tymi ręcami :)

 

OK, może nie był to projekt, a jedynie koncepcja domu, ale dla mnie i tak był to maraton.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...