Rekuperacja i kominek / koza
Olewając marketing sprzedawców, że muszę kupić nowy, szczelny kominek mam pięknego, zabytkowego Jotula, a nie nowoczesne brzydactwo za grube pieniądze (ładne kosztują już taką kasę, że znacznie taniej byłoby zbudować porządny piecokominek czy piec z ponad toną masy akumulacyjnej).
Zimny komin w chłodne (nie mroźne) dni generuje co najmniej kilkanaście Pa podciśnienia gdy wyciąga powietrze z ciepłego pomieszczenia. W mroźne więcej a gdy już się w kominku rozpali i w palenisku mamy >300* wielokrotnie więcej.
Weźmy wykres wentylatorów z mojego rekuperatora:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=429452" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=429452
Jak nawiew ma opory 65Pa i chodzi na umownym pierwszym biegu to tłoczy około 210m3/h. Jak komin w tym czasie wytwarza podciśnienie 25Pa to wywiew ma opory 90Pa i wyciąga 120m3/h. Kolejne kilkadziesiąt m3/h wpada nieszczelnościami.
I tak kominem wylatywałoby ze 150m3/h a całkowita wymiana byłaby ze 270m3/h zamiast ok. 160m3/h którą zapewniłby rekuperator pracujący przy oporze na nawiewie = na wywiewie = 77,5Pa (przy innych oporach/biegach analogicznie).
Ale tak nie jest, bo ciąg kominowy "tłumię" dolotem.
U mnie powietrze wpada takim kółkiem:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=411198" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=411198
Na maksa otwarte (2/4 tego kółka) ma pewnie z 10cm2.
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, dlaczego przy rozpalaniu zalecają otwierać drzwiczki w nowoczesnych kominkach. Bo przecież nie dlatego, że średnica doprowadzenia jest za mała i nie jest w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości powietrza.
Od czego zależy ciąg kominowy?
Pc = (Mz – Ms) x g x h (Pa)
gdzie Pc - ciąg kominowy w paskalach,
Mz - gęstość powietrza zewnętrznego w określonej temperaturze (kg/m3)
Ms - gęstość powietrza wewnątrz/spalin przy temperaturze wlotu (kg/m3)
g - przyspieszenie ziemskie (9,81 m/s2)
h - wysokość komina.
Jak mamy dużą różnicę temperatur - ciąg jest duży. Na czerpni doprowadzenia powietrza do kominka masz taką samą temperaturę co na górze komina. To ile z tego wzoru wynosi ciąg?
No dobrze, po drodze trochę się ogrzeje od gruntu i w pomieszczeniu - ale dalej ciąg symboliczny. Dlatego przy rozpalaniu zalecane jest uchylenie drzwiczek, żeby zwiększyć różnicę temperatur i zwiększyć ciąg. Jak masz w domu cieplutko a na zewnątrz mróz - to komin ciągnie, że hej. Więc kiedy grozi cofka przy rozpalaniu?
Jak się już porządnie pali to ciąg kominowy jest wielokrotnie większy niż spręż rekuperatora i wciągnie powietrze do komina nawet, jak padnie Ci wentylator nawiewny a wywiewny będzie działał z pełną mocą.
Ale przecież do rekuperacji musi być szczelny kominek z doprowadzeniem. Wszyscy tak mówią (instalatorzy, niektórzy, mój konkretnie tak parafrazując Testosteron). Przepisy tego przecież wymagają...
9. W pomieszczeniu z paleniskami na paliwo stałe, płynne lub z urządzeniami gazowymi pobierającymi powietrze do spalania z pomieszczenia i z grawitacyjnym odprowadzeniem spalin przewodem od urządzenia stosowanie mechanicznej wentylacji wyciągowej jest zabronione.
Jak ktoś nie rozumie, co to jest mechaniczna wentylacja wyciągowa to minister to wyjaśnił dalej:
10. Przepisu ust. 9 nie stosuje się do pomieszczeń, w których zastosowano wentylację nawiewno-wywiewną zrównoważoną lub nadciśnieniową.
Więc nie, ani teoria, ani praktyka nie wymaga szczelnego kominka z doprowadzeniem przy rekuperacji.
A co jak padnie rekuperator czy będzie awaria zasilania? Kominek nas zabije?
Wręcz przeciwnie. Uratuje.
Jest coś takiego jak wskaźnik n50? Dla domu z WM może być maks 1,5.
To znaczy, że dom o kubaturze 300m3 jak mu komin wytworzy podciśnienie 50Pa (czyli tyle, co wytwarza komin o wysokości 7m gdy spaliny mają 100* a na zewnątrz jest -15*) szczelinami może wpuścić 450m3/h (po zatkaniu czerpni i wyrzutni wentylacji - a przecież tego nie zrobisz jak będziesz mieszkał, więc zaciągnie znacznie więcej bo będzie bardziej "dziurawy"). Więc podciśnienie będzie wystarczające, by wentylować nasz dom przy wyłączonej rekuperacji - a jak bardzo to tylko zależy od tego, czy będzie gwizd przez kratkę, czy/na ile uchylimy drzwiczki.
I teoria i praktyka jest taka, że kominek z otwartą komorą świetnie sobie radzi przy WM nie tylko, gdy normalnie działa ale też w sytuacjach awaryjnych.
A straty? Pierwsza zasada termodynamiki się kłania.
Straty ciepła zależą od temperatury wylotu spalin i przepływu - czy powietrze doprowadzamy z zewnątrz pod posadzką, czy przez rekuperator i salon musimy je ogrzać od temperatury zewnętrznej do temperatury wylotu. Ilość przyjmuję tę samą - bo jak nie zassiemy powietrza do tego układu, to do spalenia
Prędkość - niczego przy wylocie komina nie urywa nawet, jak drzwiczki otwarte i płomień niekontrolowany (jak na filmie).
Temperatura na wylocie komina (czyli straty) wyglądają tak:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=419699" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=419699
Skoro temperatura na wylocie komina jest taka sama, temperatura powietrza wpadającego do domu jest taka sama, przepływ taki sam - to straty są takie same. Tylko czy przepływy będą takie same? Dawałem ten przykład, że w sumie przy odpalonym kominku nawiew ma lżej więc więcej zaciąga jak kominek wytworzy podciśnienie. Ale myślę, że można przyjąć, że suma tego, co wylatuje kominem i wyrzutnią będzie przy obydwu typach kominków taka sama. Więc i straty dokładnie te same.
Jak widać dym nie wali w niebo jak z silnika rakiety.
We współczesnym domu nie jest problemem połączenie kominka z rekuperacją. Problemem też nie jest szczelność kominka ani straty ciepła w czasie palenia. Problemy są dwa:
1. Przegrzewanie pomieszczenia, w którym kominek stoi. I trzeba to zrobić przy wysokiej temperaturze spalania, żeby drewna nie wędzić, nie truć niepełnym, nieekonomicznym spalaniem i nie zapchać komina smołą i sadzą.
2. "Nowoczesne" kominki nie mają szybra. Same, paradoksalnie, nie koniecznie są szczelniejsze od starych konstrukcji. Szczelnych przepustnic na doprowadzeniu powietrza też podobno profesjonaliści nie montują.
http://blog.kominki-batura.pl/troche-o-szczelnosci-pieca-2/" rel="external nofollow">http://blog.kominki-batura.pl/troche-o-szczelnosci-pieca-2/" rel="external nofollow">Próby montażu szczelnych w 100% przepustnic (nawet tych 99, 5%) w pierwszych egzemplarzach całkowicie szczelnych wkładów popularnych, w wyjątkowych okolicznościach kończyły się spektakularną eksplozją. Po zmianie przepustnicy na właściwą (nieszczelną) , są to urządzenia bezpieczne.
Efekt jest taki, że 24/7 ciepło ucieka, bo zabiera je powietrze przepływające z czerpni, przez kominek i rury (gdzie się ogrzewa = wychładza pomieszczenie w którym stoi kominek) i wylatuje kominem. Więc każda przeszkoda zmniejszająca ciąg kominowy zmniejsza te straty.
To niby Koza AB przeznaczona do rekuperacji a w praktyce:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=379789" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=379789
Co do ustawiania pod/nadciśnienia. Można ustawić, że nawiew czy wywiew będzie większy. Ale w domu będziesz miał różne sytuacje w tym samym czasie. Bo żeby powietrze płynęło musi być różnica ciśnień - więc z definicji w pomieszczeniach z nawiewem masz wyższe ciśnienie niż w pomieszczeniu z wywiewem. Do tego dochodzą nieszczelności i działanie wiatru czy ciągu kominowego na czerpnię i wyrzutnię.
Do pełnego spalenia 1kg drewna trzeba 3,5-4m3 powietrza. To powietrze musimy ogrzać tak czy inaczej. Czy je ogrzejemy wewnątrz kominka doprowadzając z zewnątrz (za to mniej ciepła trafi ze spalania do pomieszczenia), czy częściowo na zewnątrz kominka zaciągając z pomieszczenia - bilans ten sam.
Wiele nowoczesnych kominków "do rekuperacji" teoretycznie szczelnych ma nieszczelność przy szybie. Celowo - nazywają to systemem czystej szyby. Nie mają też z reguły szybra a szczelne przepustnice na doprowadzeniu podobno (tak twierdzi Piotr) są niedopuszczalne. Że niby to poprawia idiotoodporność i bezpieczeństwo. To powoduje, że przez taką "szczelną" kozę gdy nie palisz przelatuje zimne powietrze z czerpni wychładzając dom. Tym samym taka "nowoczesna" koza generuje większe straty ciepła, niż teoretycznie nieszczelna, otwarta, stara koza (ale w której zamknięcie kratki powoduje zgaśnięcie ognia). Jak będziesz miał okazję, to przetestuj, czy w takiej super szczelnej kozie zgaśnie, czy jednak 24/7/365 przelatuje przez nią powietrze.
Obstawiam, że będzie tak jak tu:
Edytowane przez Kaizen
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia