Wentylacja mechaniczna jak socjalizm i dlaczego mówię nie.
- nadmierną suchością bądź wilgotnością, nawilżacze itp
Jak w sezonie grzewczym nie masz drastycznie przesuszonego powietrza, to WG u Ciebie nie działa.
A rekuperacja może też odzyskiwać wilgoć (IMO nie warto na tym oszczędzać i wybierać rekuperatora bez odzysku wilgoci).
- regulacjami przepływów
Bo możesz. Jak masz imprezę, to możesz sobie zwiększyć wydajność wentylacji nawet w bezwietrzne upały (w które WG nie działa wcale) a jak w mrozy nikogo nie ma w domu, to może chodzić na znikomych przepływach oszczędzając energię (duużo energii).
- filtrami
Dzięki którym nie masz w domu smogu i dużo mniej kurzu.
Tutaj możesz sobie obejrzeć, co WM zatrzymuje a przy WG trafia do Twoich płuc, na półki, do łóżka...
- drganiami- odczuwaniem nawiewu zimnego powietrza
Drgania czego? Nie zauważyłem.
Z tym nawiewem zimnego powietrza to dopiero pojechałeś po bandzie. Nawiew zimnego powietrza to miałem przez większość życia - bo z WG dmucha tyle, ile na zewnątrz. Rekuperacja dmucha cieplutkim powietrzem nawet w największe mrozy.
- eksploatacją, uszkodzeniami, serwisowaniem i mnóstwem innych problemów
Awarie się zdarzają. To prawda. Ale zalety i oszczędności są tego warte. WG z kolei ma permanentny stan awarii której nie można naprawić - albo dmucha za dużo, albo za mało, w upały gorącym, w mrozy lodowatym.
A to mnóstwo innych problemów, to jakie dokładnie problemy masz na myśli?
2. brak potrzeby uruchamiania WM w ciepłych porach roku - otwarte okna i drzwi na ogród (dom zlokalizowany poza ośrodkami miejskimi)
Poza ośrodkiem miejskim mam w lecie masę pyłków, kurzu a i hałas się zdarza. Filtry z lata możesz sobie też pooglądać w wątku, który wyżej podałem. Dlatego posiadając WM nie warto rezygnować z jej zalet. Ale jak ktoś chce, to może wyłączyć. Ale możesz też zwiększyć wydajność wg potrzeb.
3. koszty montażu i eksploatacji
Koszty montażu owszem, są wyższe niż WG. Chociaż nie tak bardzo, jakby się wydawało po uwzględnieniu kosztów obróbek blacharskich, kominów, nawiewników w oknach (które wpuszczają nie tylko powietrze, ale też hałas). Za to w eksploatacji WM wychodzi drastycznie taniej, niż WG.
Zawodowo zajmuję się automatyką przemysłową i nie straszne mi wszelkie zawiłości techniczne, w które zagłębiłbym się eksploatując WM.Ale ja tak naprawdę chciałbym mieszkać w jak najbardziej bezobsługowym domu nie walcząc na emeryturze np z wyliczeniami i regulacją anemostatów.
Zajmujesz się automatyką i nie robisz instalacji inteligentnego domu?
Regulację robisz raz. Jak masz potrzebę (np. dziecko się wyprowadziło i zmieniło się przeznaczenie pokoju czy pojawił się nowy domownik) - to przestawiasz. Bo możesz. I warto, bo przynosi to konkretne korzyści. Przy WG nie przestawisz, bo nie możesz. Przy WM nie musisz - możesz też olać. I tak będzie drastycznie lepiej, niż przy WG.
Problemy z użytkowaniem WM przypominają sentencję Kisielewskiego, którą niniejszym parafrazuję:"Wentylacja mechaniczna to system, którego użytkownicy bohatersko przezwyciężają problemy przez niego i dla siebie stworzone"
Przy WG podstawowe wady, nie znane ludziom z rekuperacją (z odzyskiem ciepła i wilgoci):
- dmuchanie lodowatym powietrzem w mrozy
- przesuszone powietrze w sezonie grzewczym (albo koszty nawilżania)
- wentylacja nie działająca (w upały)
- wentylacja działająca za mocno (w mrozy)
- duże koszty ogrzewania. Znacznie większe przy tych samych przepływach. A w mrozy WG działa aż za wydajnie - więc straty jeszcze większe. Znasz wzór na ciąg kominowy?
Dzięki temu forum i ogromowi dylematów technicznych w nim poruszonych zbuduję kolejny dom z WG.
A czym chcesz grzać? Bo przy WG masz bardzo ograniczone możliwości, żeby zmieścić się w limicie EP. Worki z peletem będziesz przerzucał?
Lepiej zastanów się nie czy, a jaki rekuperator wybrać.. I jaki system automatyki domowej.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia