Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Oraz druga historyczna informacja :
W listopadzie 2007 pogodziłam się z losem i świadomością, ze nie ma nadziei na numer 42 w moich ciuchach - never again...starość , te rzeczy ...Rozmiar 44 nieco mnie załamał, ale cóż.. na pewne rzeczy wpływu nie mamy.
Wiele lat nosiłam 42 - do listopada 2007. Zaczęła się era rozmiaru 44.
Na wiosnę 2008 ruszyła budowa i ... zaczęły mi spadać ciuchy. Kole wakacji 2007 zrobiło się 42.
Dziś z dużym zdziwieniem i (nie ukrywajmy - zadowoleniem jak cholera) zakupiłam dwie pary spodni o rozmiarze 40 !!!
A taki rozmiar to jakaś zamierzchła historia ... to był rok 1997 ???
Jaka ja jestem zadowolona .......pfffffffffff ......... i dumna ......... to przez to muesli co zjadłam w zeszły wtorek pierwszy raz w życiu :):)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia