Dziennik Beaty
jest stan surowy otwarty.
Nie bedę pisała jak było wcześniej, bo na samą myśl problemów z załatwianiem przyłączy i stanu naszej działki,padam z bezsilności.
Sama budowa przebiegała super. Mieliśmy fundamenty wykopane w maju 2001r. i zamierzaliśmy skończyć budowę do końca 2001r. Ponieważ odmówili nam przyłączy ee, przełożyliśmy koniec budowy do 2002r. Fundamenty mieliśmy zkończone w czewcu, przyjechał kuzyn mury postawił do sirpnia-silikat.Po więźbę jechaliśmy 100 km, opłacało się.Dach panawie położyli nam do października. Mąż zabezpieczył budowę na zimę.
marzec 2002- muszę mieć faktury, bo ściga m,nie urząd skarbowy z roliczeniem za sprzedane mieszkanie. Kupuję okna - profil półokrągły, super wyglądają. Cena przebija wszystkie oferty z Wrocławia. Zostały jeszcze drzwi wejściowe do kupienia. Mąż się uparł na 140- straszne ceny w porównaniu do 90 czy 100. Ale udało się. Mamy drewniane, ocieplone 140, ładnie wykonane za 2500 zł z włożeniem. Zostaje nam instalacja. Szukamy ofert na ogrzewanie olejowe, bo tak ustaliliśmy, że tylko takie ogrzewanie wchodzi w rachubę. Udało się, piec Buderusa 17 KW ze zbiornikiem 135l+całe wyposażenie ogrzewania:grzejniki, podłączenia co i cw, ogrzewanie podłogowe( łazienka + prysznic), całość wyniosła nas 24000 zł. Stwierdzam, że mamy farta w doborze firm od, których kupujemy materiał.
Teraz tylko czekamy na naszego kuzyna ( ma przyjechać po świętach) będzie wylewał podłogi na dole i robił tynki.
A w taką pogodę, gdy słońce świeci wyrywamy się na działkę. Chyba zacznę już sadzić drzewka, bo nie mogę się doczekać, kiedy posieję trawę przed swoim własnym DOMEM.
cdn.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia