Dziennik Bartłomieja
06 06
Minęły raptem dwa dni od mojego ostatniego wpisu, a już jest czym uzupełnić mój dziennik. Niniejszy wpis stać będzie pod hasłem "STROP". Wczoraj wieczorem Inspektor przejrzał całe zbrojenie, zweryfikował wszystkie wrażliwe punkty, sprawdził, że wszystko w porządku. Ja nie miałem specjalnie wątpliwości, że jest OK, ponieważ ekipa zęby zjadła na takiej robocie i na "zbrojarce" znają się jak mało kto. Mają juz duże doświadczenie, niejedną dużą (i małą) inwestycję za sobą.
Operacja "STROP" rozpoczęła się dzisiaj rano o siódmej. Spóźniłem się 10 minut i akurat trafiłem na wylewanie pierwszej gruchy. Jedna ciekawa rzecz to to, że w chwili rozpoczynania wylewania, "szeryf" się przeżegnał nabożnie. Jednak czuje chłopina jakiś respekt przed nieodwracalnym..... :)
Pompa, podajnik, wszystko szło bardzo sprawnie. Samo wylanie jednej gruszki trwa ok 9 minut. Przyjeżdżały dwie z pobliskiej betoniarni więc przestojów specjalnie nie było. Gdyby była trzecia, to by można było lać "jednym ciągiem" z przerwami tylko na zmianę gruszki. Współpraca z operatorem pompy pozostawiał trochę do życzenia, ale zwróciliśmy mu uwagę i już potem wszystko było OK.
Podsumowanie:
powierzchnia stropu: ponad 190m2
grubość stropu: 19cm
ilość betonu: ok 37 m3
liczba gruszek: 7
waga wylanego stropu: prawie 105 ton !!! (przy założeniu, że m3 B25 waży 2.8 tony)
Na mnie robi to niezłe wrażenie, nie wiem jak na Was. :)
Pogoda tylko mi się trochę nie podoba, zapowiada się słonecznie i ciepło. Zapowiada się upojny weekend na budowie, podlewanie betonu 3 razy dziennie co najmniej. Trochę mi się to nie uśmiecha, będę musiał zabrać z ogródka wahadłowy zraszacz do podlewania. jak długo powinna trwać taka jedna "sesja" podlewania?
Trzymajcie kciuki za mój strop.
Pozdrawiam,
Bartłomiej
cd z całą pewniością nastąpi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia