Dziennik Bartłomieja
piątek 28. marca
Wyrwałem się na chwile z pracy i skorzytałem z okazji wyjazdu służbowego do Jabłonnej, żeby choć na chwilę wpaść na budowę. Dzieje się, to dobrze. Pojawili się hydraulicy, po dwudniowej przerwie. Kładą instalację wodną. Zeznali, że jeszcze dzień i ten etap będzie z głowy. Potem jeszcze c.o. i możemy jechać z tynkami. Jest to dla mnie ważne, bo tynkarzy muszę uprzedzić z kilkudniowym wyprzedzeniem. A zatem akcja tynki rusza za tydzień w poniedziałek. Ciekawe, czy się uda. :)
Na budowie urzęduje już ekipa dekarza. Rozpoczęli od przybijania łat, skończą jutro a od poniedziałku na budowie pojawi się już dachówka. Dobrze jest, muszę tylko dogadać ekipę wykończniową, aby uzgodnili z dekarzem sprawę ocieplenia lukarn oraz posadowienia okien połaciowych.
Postanowione - murarz "wchodzi" w poniedziałek. Dwie ścianki do zbudowania (sauna !! :)), jedna do przesunięcia i kilka drobnych rzeczy do poprawienia. W sobotę widzę się z murarzem, żeby wszystko obgadać ostatecznie.
W wyniku intensywnej korespondencji oraz rozmów telefonicznych udało mi się dzisiaj wynegocjować całkiem zacny upust na bramę garażową Hormanna. Dzięki Adamie !!! :):)
Cały weekend mam już zaplanowany - chwała Bogu, że sklepy i hurtownie są zamykane na noc, bo bym chyba w ogóle nie sypiał.:)
Kolejny wpis już w przyszłym tygodniu.
Pozdrawiam,
Bartłomiej
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia