Dziennik McLima
A okazało się, że dziś same kłopoty:
przyjechali chłopaki wiercić studnię. Podłączają się do mojej świeżo wybudowanej erbetki, załączają silnik... a tu pstryk, korki wysiadły. Okazało się, że na 6kW przydziału mocy dostałem ograniczenie do 10A poboru prądu. A silnik studniarzy 'ciągnął' znacznie więcej. Dzwonię z mordą do gostka, który mi montował erbrtkę, ale on na to, że tak miało być, że taki przydział i nic się nie poradzi . No trudno mówię. Idę do sąsiada zapytać czy ma większą moc. Okazuje się, że też ma 6kW, ale bezpiecznik dopiero na 16A. No to próbujemy - poszło - silnik zaterkotał i chłopaki pojechali z koksem...
Szybko się okazało, że nie jest tak różowo, bo bezpiecznik u sąsiada też co chwilę wyskakuje. Na domiar złego chłopaki wiercą i wiercą a wody nie ma . Po odwierceniu 23m natrafili na jakąś warstwę kamieni. Silnik nie dawał rady kręcić, a jak go dłużej przytrzymywali - to siadały korki. Sąsiad już mocno poddenerwowany, ja też, a wody nie ma (tzn sama woda jest, ale w mule i nmie da rady założyć filtra). Chłopaki się poddają - mówią, że na dizsiaj kończą... Dzwonię do ich szefa, że porażka. On na to że mu przykro, ale zapłacić trzeba. Ja na to, że nie widzę efektu i nie zapłacę. Stanęło w końcu, że zapłacę im 200PLN bo przecież intencje mieli dobre... (i znowu wychodzi że nie jestem dobrym negocjatorem ).
Finał był taki, że się zwinęli i pojechali. A wieczorem dzwoni do mnie teściu i mówi, że znalazł gostka, który wierci ze swoim agregatem a kosztuje tyle samo - 50PLN/mb + 100PLN za filtry. Umówiłem się z nim na poniedziałek. Może tym razem pójdzie lepiej...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia