Dziennik Ewy i Sebastiana
Wpadłam na chwilkę pomiędzy zwolnieniami żeby napisać że poddasze zrobione w ostatniej chwili przed przeprowadzką rodziców. W sobotę było już po wszystkim i wszyscy jeszcze żyjemy. Teraz trzeba to jakoś "rozplantować" po całym domu.
No i tak to jest, że zamiast odpocząć po ciężkiej pracy znowu mamy nóż na gardle - teraz zostały nam 3 tygodnie (jak dobrze pójdzie) na przygotowanie pokoju dla bobasa. Już wiemy że będzie CHŁOPAK!!! Czyli Sebastian wybudował dom, posadził drzewo (a raczej 30 cm choinkę ale sztuka to sztuka) i na 99% spłodził syna. Czyli ideał mężczyzny :) Ale na razie pokoje są dopiero wymalowane więc teraz muszę mojego idealnego mężczyznę dalej zaganiać do roboty. Chyba już nigdy nie odpocznie :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia