Dziennik Justy - uśpione marzenia
Nasza dalsza współpraca stanęła pod dużym znakiem zapytania. Kierownik budowy uparcie trzyma się swojej wersji wydarzeń, utrzymując że tego typu piasek jest bardzo miałki i wbijany pręt będzie w niego wchodził jak w masło. Reszta budowlańców paląc jednego papierosa za drugim wtryniała co jakiś czas, że to żaden sposób na sprawdzenie zagęszczenia piasku (więc w poniedziałek sprawdzimy profesjonalnie).....i tak przez blisko trzy godziny trwały nasze słowne potyczki. Nie trzeba dodawać, że przez ten czas praca stała w miejscu, a nasza dyskusja niczego nowego nie wnosiła. W tym wszystkim pociesza nas to, że nie zależy nam na pośpiechu...a naszym jedynym atutem jest płatność dopiero po dobrze wykonanej pracy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia