Miesięcznik Murator ONLINE

Jump to content
  • entries
    9
  • comments
    0
  • views
    139

Dziennik Marty i Arka


areksam

740 views

Marcie działeczka się podoba. Jest nią wręcz zachwycona. Na górce, nawt ładna okolica i dość blisko do centrum.

Dzwonimy do właścicielki i mówimy jej, że decydujemy się na zakup. Staram się jeszcze coś wytargować. Jest dobrze cena spada do 23zł/m2.

Poniważ poczytałem trochę Muratora wiem mniej więcej co mam sprawdzić i uzgadniam z panią termin, że transakcję dobijemy za dwa tygodnie.

Po trzech dniach otrzymujemy od niej telefon, że ma kupca i musimy się decydować. Jesteśmy w lekkiej panice. Dzwonię do rodziców i teściów i pytam się czy nie pożyczą nam kasy na zaliczkę. Pożyczą. Hurra!

Oddzwaniam do kobiety i umawiamy się z nią na godz. 15 następnego dnia.

Kasa jest. Jedziemy.

W trakcie rozmowy z właścicielką okazuje się, że tym drugim potencjalnym kupcem jesteśmy my (odezwało się biuro obrotu nieruchomościami). Teraz atuty są w naszych rękach. Zbijamy cenę do 20 zł/m2. Jest super. Umowy przedwstępnej nie sporządzamy. Mam tydzień na sprawdzenie działki. Mówię, że muszę sprowadzić geotechnika.

 

Po dwóch dniach babsko dzwoni i mówi, że działki nam nie sprzeda. Jesteśmy załamani. Marta jest zła, że nie spisaliśmy umowy.

 

Później okazało się, że mieliśmy szczęście! (Działka była usytuowana w miejscu starej żwirowni, która 20 lat temu została wypełniona śmieciami.)

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.



×
×
  • Create New...