Dziennik jajusia
No i bylismy...
Przed swietami zostal zakupiony ponownie piec co. Jak sie pozniej okazalo, gosciu, ktory byl odpowiedzialny za montowanie i uruchamianie, spapral male co nieco - zepsul zaworek, ktorym ten piec sam sobie potrafi dobierac wody i nie przyznal sie!! Po naszym przyjezdzie zabral sie moj malzonek do czytania instrukcji obslugi ( z zapalem i wypiekami, jak przy kryminale) i stwierdzil owy brak. Po krotkiej rozmowie z mechanikiem i ostatecznym przyznaniem sie do winy, wymieniono te czesc. I juz jest ok. I w domku cieplo...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia