Dziennik jajusia
Nadeszly swieta i duzo wolnego, niewykorzystanego czasu. Nie zadawalam sobie sprawy, ze mozna tak zalowac, ze nie da sie pracowac. Postawilismy choinke, duza rozlozysta, zeby wypelnila pustki przyszlego salonu i staralismy sie posmakowac troche atmosfery swiatecznej w naszym domku. A kamuflaz tez byl niezly, nikt sie juz nie potrafil polapac, czy to jeszcze stan surowy, czy juz mozna mieszkac. Szczegolnie, ze powiesilam firanki, bo my oczywiscie juz tam spalismy i w ogole duzo czasu spedzalismy. Kocham ten nasz domek!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia