Dziennik jajusia
Nowy wyjazd (znowu tylko maz) i stary problem - lazienka! Plany: zamontowac wannw, umywalke, ubokacje i inne rzeczy, dokonczyc wszystko, pomalowc sufit i zamontowac lampki. I co? I znowu problemy. Okazalo sie, ze obudowa wanny jest za kritka, nie ten wymiar! Wymiana, stracony dzien. Przymiarka wanny i tragiczne stwierdzenie meze przez telefon, ze nasza duma, nesz samodzielnie wymurowany murek jest za krotki! Trzeba domurowac, znowu stracony dzien. A malowanie sufitu? Problem! Farba nie kryje.... Po trzech razach, udalo sie. I tak ciagle i na nowo, male i duze problemiki. Ale jestesmy dalej niz blizej i nasza lazienka jest prawie gotowa. Jeszcze tylko lampki! Ale nastepnym razem bede tez na miejscu i bede mogla rada i czynem byc mezowi pomoca.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia