Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    18
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    313

Wielka ucieczka Sary - dziennik


sara

685 wyświetleń

04.05.

 

 


Ale dawno mnie tu nie było. Powoli zaczyna mi się wszystko układać. Mieszkanie dla córki znalezione. Kupilismy pustaki, piach, żwir, cement, okna i piec. Czekamy na mapke od geodety. Potem tylko złożenie papierów do urzędu gminy i ......czekanie na zezwolenie. Aha i jeszcze adaptacja projektu do zabudowy zupełnie nie wiem po co (opróćz oczywiście wyciągnięcia kasy). Mapkę mąż ma odebrać jutro i jutro tez pojawi się w Gminie. Zobaczymy .....Chcemy, żeby nas tam zameldowano.....ale to nie takie proste. Zaczynam sprowadzać w urzędach wszystkie przpisy do absurdu. Dostałam adres, ale nie chcą nas zameldować, bo nie mamy domu. Ja im mówię, że lubię pod namiotem...ale oni grzecznie rozkładaja ręce. Muszę mieć dostawcę prądu...a jesli ja chcę przy świecach?? Nie wydadzą mi wtedy pozwolenia na budowę. Czy to nie paranoja jakaś??? Prądu nie chcieli mi założyć (ze 3 lata temu), bo nie miałam zezwolenia na budowę i tak wkółko. Na pytanie faceta po co mi prąd na działce.....odpowiedziałam, że chcę suszyć włosy suszarką. I prąd dostałam. W każdym razie doszłąm do wniosku, że wszystko zależy od dobrej woli urzędnika. Nie powiem w Urzędzie Gminy urzędniczki są bardzo miłe.....ale cóż z tego. W każdym razie mąż jest grzeczniejszy ode mnie i to on został wydelegowany przez rodzinę do załatwiania takich spraw.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...