Nefer - JAZDA PO BANDZIE. Teściowej Dedykuję :)
Po kolei:
1.projekt leży na poczcie (nie wytrzymam, pojadę przed samym zamknięciem o 20.00)
2. notariusz na jutro o 14.00 (no i dobrze, bo mam kilka spraw - to się przygotuję)
3.byłam w gminie. Oczywiście jaja jak berety.
Wręczyłam pani wniosek o decyzję o warunkach zabudowy. Wypełnioną ( w bólach) i mapkę z katastru.
Pani popatrzyłą i pyta gdzie projekt domu.
Nie ma , bo leży na poczcie. Chyba, że ja blondynka jestem, ale instrukcję to tego pie.... go wniosku czytałam 4 razy i nie ma tam słowa o projekcie.
A sorry - chyba, że projekt domu to "określenie planowanego zagospodarowania terenu (...) w FORMIE OPISOWEJ I GRAFICZNEJ.
W Instrukcji : dokumenty potrzebne:
1.kopia mapy zasadniczej (lub katastralnej) mapka 1:1000 albo 1:500.
2. charakterystyka inwestycji (to co opisane wyżej i kilka innych pierdół zawartych we wniosku)
Ale nie - jak zwykle w Polsce - potrzeba jeszcze BAGATELA projektu domu i WYPISU Z KSIĘGI WIECZYSTEJ GRUNTU !!!! No szkoda, że nikt mi o tym nie powiedział.
Baaaardzo zabawne.
No to sobie pogadałam.
Jutro biegnę do notariusza w kwestii własności działki (ustanowienie współwłasności lub dożywocia - jeszcze nie wiem) to go wrobię w tej wypis z KW. On to pewnie załatwi w 1 dzień.
A potem załatwiam z teściówką własność gruntu i jechane.
Oglądałam wczoraj kominki - mąż leżał na wersalce. Mówię: zobacz kochanie jaki piękny kominek. A on nie odrywając oczu od telewizora : byle był nowoczesny i funkcjonalny.
Czy jakieś pytania w temacie zaangażowania mojego męża w budowę ? Dziękuję.
Jak wrócę z poczty Z PROJEKTEM to coś pewnie jeszcze napiszę :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia