Babie Lato Bikosy
Po bardzo długiej przerwie
W skrócie- ekipa wybrana a właściewie sama się wybrała. Mój faworyt wśród wykonawców wycofał się z zawodów. pozostało dwóch- jeden zbyt drogi, drugi zbyt czupurny (Czupurku- bez skojarzeń ). Czupurny został poddany próbie na wytrzumałośc na moje gledzenie i przeszedł te próbę. Tak więc umówiliśmy się co do ceny i po 2 dniach podpisaliśmy umowę. Z umową były też chwile grozy. Sciągnęłam ją z internetu tzn zrobiłam miszmasz umowy Karoliny z Fugasem i dodałamparę swoich punktów. Byłam przekonana, że fachowiec nie będzie jej chciał podpisać. A on nawet jej nie przeczytał. Stwierdził, że interesuje go tylko suma i data zakońćzenia budowy. Reszta nie!! Kurcze, szkoda, że nie napisałam paru ciekawych punktów jak np. , że to on placi za media w okresie budowy itp;-) Umowa podpisana tak więc po kolejnych 2 dniach chłopaki rozpoczęli pracę od rozładowywania 50ton betonu komórkowego na 2 raty- byli dzielni. Antos asystował śpiąc w autku.
Przyłącze elektryczne wykonuje Pan Tomek (oby więcej tak sympatycznych ludzi) za ludzkie pieniądze. Cwaniaczek z ENEI odpadł
Zrobiłam odbiór moich okienek i muszę przyznać, że wyglądają bardzo fajnie, odebrałam także okienka z łukami. I dzięki powyższym zrobiłam debetcik na naszym koncie- po raz pierwszy ale zapewne nie ostatni.
Z ważnych spraw to zakupiłam jeszcze kominy Schiedla wynegocjowując rabacik 10%. Co bardzo dziwne, to wychodzą taniej niż klasyczne (mam na myśli całośc materiałów a nie tylko cegłę). Tak więc do satnu surowego brakuje mi aktualnie "tylko" betonu, stali i paru kubików desek.
A w tej chwili mojego mężusia, który zniknął z mego pola widzenia na tydzień Niby nie pomaga przy budowie, ale fajnie jak jest na miejscu
Jak tylko zacznę ostro to dam znać- do usłyszenia;-)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia