Dziennik Alicjanki
Po pierwsze minął właśnie pierwszy rok ogrzewania naszego domu. Przez ten czas spaliliśmy 2500l gazu płynnego (na 148m2 domu), przy czym nie używamy gazu do gotowania. Licząc średnią cenę 1,5 za litr wychodzi 3750zł rocznie + 640zł za dzierżawę zbiornika.
Miesięcznie zatem wydaliśmy 366zł na ogrzewanie domu i wody, przy czym nie szafowaliśmy temperaturą (18-19 stopni zimą) i dogrzewaliśmy kominkiem wieczorami. To był pierwszy rok mieszkania, mury i tynki powinny były dosychać, ciekawe czy w tym roku spalimy mniej?
Po drugie zabraliśmy się wreszcie za ogród. Ziemia z hałdy (humus odgarnięty spod powierzchni domu) została rozrównana w ogrodzie. Było jej 18 (!!!!!) wywrotek, czyli można powiedzieć że oszczędziliśmy ponad 5tys złotych na kupnie ziemi do ogrodu. Przyszedł człowiek z koniem i zaorał nasz ogród za 200zł (1600m2), przyszedł człowiek zza wschodniej granicy i skopał te miejsca gdzie człowiek z koniem nie dotarł, np między tujami pod płotem itp (wziął... 50zł). Zostaje teraz zagrabić cały ogród, wybrać kamienie, ktrych u nas jest OGROMNA ilość, poczekać aż wzejdą chwasty, wypryskać je, poczekać aż wzejdą ponownie, znowu wypryskać i wtedy posiać trawnik i PODLEWAĆ!!! Posadziliśmy też kilka szybko rosnących tuj wzdłuż płotu, ale na tym koniec inwestycji zanim nie założymy trawnika. I to by było na tyle z naszego frontu, zabieram się teraz do wypychania żółądka trocinami i zapadam w zimowy sen... (dla niewtajemniczonych tak robią z Muminki)
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia