Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    27
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    150

Dziennik avocado


avocado

671 wyświetleń

23 września 2004

 


Dziś mamy powód do świętowania - Pierwszy Wpis w Dzienniku Budowy, uczynił go swą pewną ręką pan geodeta. Miałam obawy, że stracimy jedną piękną sosnę ale okazało się, że wykonawca jej nie naruszy. Pan Henryk był dziś pierwszy raz na działce, pilnował geodety i punktu zero Ja mam do jutra przygotować moją wersję umowy i myślę, że najdalej w poniedziałek dojdzie do jej podpisania.

 


Według projektu punkt zero jest 50cm nad ziemią, wydaje mi się, że to za mało. Oczywiście oczami wyobraźni widzę kadry z włamywania się do naszego domku przez okno i to podczas nieobecności mojej większej połowy. Zdaję sobie sprawę z tego, że wyższy parter niewiele zmieni ale psychologicznie rzecz ujmując, może zmienić wiele. Z radością stwierdzam, że dziura, która powstała po zdjęciu humusu okazała się nieco za duża więc domek w stosunku do działki będzie taki, jak planowaliśmy, czyli malutki. Z trzech jego stron mamy po 10-12 metrów wolnej przestrzeni do ogrodzenia, z czwartej zaś ponad 12m do ściany garażu więc będziemy mieli dużo przestrzeni, teraz żyjemy w dwupokojowym mieszkaniu w centrum. Niby ciche osiedle ale ta cisza, jaka panuje na naszej działce jest nieporównywalna, cudowna, za każdym razem wracam stamtąd chora. Nasze dzieci będą miały osobne pokoje, my zresztą też, zupełnie jak w czasach dzieciństwa :) Każdy będzie miał swój pokoik na prywatne szpargały. Powolutku wychodzimy ze sfery marzeń do przedziału realizacji. Chyba najfajniejsze przed nami. Do końca grudnia ma stanąć stan surowy, wiosną instalacje, okna i podłogi, a lato będzie na wewnętrzne wykończenia, za rok o tej porze nie będziemy mieli internetu w domu. Aż trudno mi uwierzyć, że mnie to nie martwi :) Mój M ma niesamowite zdolności plastyczne, czeka go największe chyba wyzwanie, będzie wykańczał nasz dom. W garażu szykujemy dla M coś w rodzaju prywatnego warsztatu, tam będą narzędzia do obróbki drewna, to jego konik. Ja, jak zapewne widać zajmuję się stanem surowym do momentu jego zamknięcia, później zniknę w ogrodzie i nauczę się pielęgnować rośliny. Mam wrażenie, jakbym szykowała się do raju, na tej ziemi naprawdę panuje jakiś dziwny, magiczny klimat. Siedziałam tam dziś na kocu, kiedy geodeta pracował, wyobrażałam sobie widok z kolejnych pomieszczeń, teraz łatwo mi to przyszło bo dokładnie wiedziałam już gdzie będą okna i tylko nadal wydaje mi się, że śnię.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...