Dom Janusza I Blanki
No jestem po długiej nieobecnoci.
Całe lato i pół jesieni upłynęło na ciężkiej harówie, walce z wykonawcami i przeciwnociami losu. Wszystko działo się jak w filmie sensacyjnym. Może powoli jako uda mi się wszystko po kolei opowiedzieć.
Coprawda osięgnelimy błogosławiony stan upragniony (surowy) ale ile nas to wszystkiego kosztowało. Niby dom już cały stoi ale jedna myl mnie nie opuszcza.
Gdybym wiedział ile to wszystko kosztuje i z czym należy się borykać nigdy bym tego domu nie postawił.
Jak znajdę chwilke wolna to zacznę opowiadać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia