dziennik Żaby
Czasem to szkoda mi tych budowlańców....taki upał, że nawet nie wychodzę z mieszkania, a oni biedni zasuwają na mojej budowie. Przenoszą swoimi ręcyma (to z ich słownika) ciężkie bloczki, murują, a ja przyjeżdżam rowerkiem co kilka godzin i zadaję takie pytania, np. a dlaczego w jednym miejscu są spoiny pionowe, a w innych nie ma? Albo:dlaczego ten porotherm tak wystaje, a nie jest równo z fundamentami?
Oni cierpliwie tłumaczą i jeszcze są mili.... :)
Wczoraj przywieżli 18 palet porothermu, a dzisiaj 2 palety zaprawy. Ściany rosną, ale bardzo powoli. Cały czas stresuję się, że okna wyjdą za małe, albo w złym miejscu. A najbardziej, że okno tarasowe nie będzie symetryczne w stosunku do okna na poddaszu....
Wieczorem sprawdzimy z metrówką, czy wszystko gra. No i oczywiście zrobię zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia