dziennik Żaby
Nareszcie środa!
W końcu coś się zacznie dziać na mojej budowie....Przez miesiąc oglądałam ten sam krajobraz , ale od dzisiaj będzie inaczej - pomyślała Żaba wstając rano z łóżka.
Na szczęście mam tylko dwie lekcje.
Prosto z pracy na rowerek i na budowę... Oczami wyobraźni widzę uśmiechnięte twarze budowlańców na moim stropie i pierwsze bloczki na poddaszu...
Wjeżdżam na działkę ...........nie, to niemożliwe......nikogo nie ma??????Po prostu podłamka....
Tym razem szef nawet nie raczył nas o tym fakcie poinformować....
JESTEM ZŁA!
A na dodatek, hurtownia przywiozła kominy, których wymiar i ilość jest niewłaściwa!!!!
Aż cisną mi się na usta odpowiednie epitety%^&**^%#@$#$^^&&*&*#
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia