Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    281
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    254

dziennik Żaby


zaba_gonia

516 wyświetleń

A to dla tych, których znudziła opowieść o znikających deskach i szpilkach...

 

 


Dolne okno po poprawkach. Z prawej strony domurowano pustak( nie musieliśmy za to dopłacać ). Jak Wam sie teraz podoba????

 

 


http://foto.onet.pl/upload/20/82/_537186_n.jpg

 


A to widok od strony północno- zachodniej. Wymurowano już szczyty i kominy.

 

 


http://foto.onet.pl/upload/16/10/_537191_n.jpg

 

 


W środę zaczynają stawiać więźbę. Dachówkę kupiliśmy dzisiaj.( nie wiem, czy się śmiać, czy płakać....-Długi wie dlaczego ).

 

 

 


Wczoraj o 16.00 pojechałam rowerem do betoniarni zapłacic za beton i strzemiona. Pan z betoniarni ucieszył się na mój widok....

 


Na szczęście w biurze nikogo już nie było, to mogłam trochę pokokietować, bo przy pani, która tam pracuje ( notabene mojej byłej uczennicy,to bym się wstydziła.. )

 


Cenę na beton miałam już wcześniej ustaloną, więc musiałam powalczyć o cenę strzemion. Pisałam Wam, że były kobylaste( 88x22). Podsunęłam mu cenę wymyśloną przez siebie ( naprawdę niewysoką) .....twierdząc, że taka cena będzie uczciwa. Zgodził się

 


Na koniec utargowałam jeszcze końcówkę....

 


W międzyczasie pogadaliśmy sobie o muzyce, o życiu....

 


Wspomniałam też coś o ziemi, bo potrzebuję sporo na działkę, żeby podnieść teren. Niedaleko nas budują Biedronkę, wiec spytałam go, czy by mi nie przywiózł swoją ciężarówką. Wtedy powiedział mi, że jak dla mnie to da się załatwić . Kazał mi pójść do kierownika budowy Biedronki i powołać się na pana z betoniarni....

 


Spytałam, ile to będzie kosztowało.

 


- Nic- odpowiedział i dodał- Tylko co ja z tego będę miał??????

 


- ???????? .......-Będę panu wdzięczna do końca życia- palnęłam z szerokim uśmiechem..

 


Podziękowałam mu i szybko odjechałam, obiecując, że jak zbuduję, to go do siebie zaproszę...

 

 


Podjechaliśmy na tą budowę. Mąż nie chciał iść ze mną

 


Poszłam sama...a co mi . Najwyżej mnie wyrzuci.....Widzę młodego pana( bardzo młodego). patrzy na mnie zdziwiony...

 


- Dzień dobry, nazywam się ....... Pan z betoniarni powiedział mi, że jak się ładnie do pana uśmiechnę, to da mi pan....ziemię....i uśmiechnęłam się od ucha do ucha...

 


Młody pan zmieszał się, naciągnął..( tak jak robią zawstydzone dziceci.... ) i powiedział, że może mi zasypać nawet całą działkę tą ziemią.......

 


Wczoraj przywieżli kilka wywrotek. A jakie skarby są w tej ziemi!!!!!

 


Przesliczne małe buteleczki z niemieckimi napisami. Każda inna. Chyba kiedyś musiała być tam apteka.... Zebraliśmy kilkanaście, ale na pewno jest ich tam więcej. Nawet nasi budowlańcy grzebali w tej ziemi, bo zostawili na oknie kilka potłuczonych talerzyków... Bo niby co mieli robić????Zjedli już wszystkie owoce i orzechy z naszej działki.....

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...