dziennik Żaby
Oj, przez ten dach pójdziemy z torbami.........
Dzisiaj Miras wszedł na dach i dokładnie policzył iiość brakujących dachówek. Niestety, dwie dodatkowe palety nie wystarczą....
Trzeba będzie kupić jeszcze niepełne dwie. Czyli prawie 4 palety dachówki podstawowej. Trudno.
Miras pooglądał szczegóły i mimo, że się nie zna na dachach, to zauważył kilka niedoróbek. W rynnie w miejscu przejścia w rurę spustową, zamiast dokładnie wycietego otworu, jest wyszarpana dziura..... Kierownik był wcześniej na budowie, ale nie pofatygował się, żeby wejść na dach i przyjrzeć się z bliska obróbkom. Wczoraj ktoś mi powiedział, że dekarze mojego szefa zrobili gdziesz bardzo szerokie kosze ( 25 cm), co podobno jest błędem, bo dach może w tych miejscach przeciekać. Na szczęście u mnie kosze są ok. 10 cm, tylko muszą jeszcze wyrównać brzegi dachówek. Nie ma u mnie żadnych obróbek na styku ściany i dachówek. Czyżby o tym zapomnieli?????
Jutro umówimy się z dekarzem i pogadamy.
A wiecie, co on mi wczoraj powiedział????? Że kosze to takie trudne miejsce na dachu i niestety istnieje możliwość przeciekania szczególnie w koszach od północy.. Bo śnieg zamarza i wypycha dachówki do góry.. Wtedy może dostać sie śnieg lub deszcz pod dachówki.
I nie ma na to rady......
Niezłe, co??????
Wczoraj spotkałam sie z panem od dachówek .Pan trzeci jest bardzo miły to i przyjemnie sie rozmawiało ( no i ten niski głos ). Pogadaliśmy, wypiliśmy herbatkę i ......dowiedziałam się kilku baaaaaardzo ciekawych rzeczy o moim szefie..... Ale nie mogę ich zdradzić, bo obiecałam. Jedno wiem. Nikomu go nie polecę!
Dowiedzaiłam się też, że szef mnie nie cierpi, bo cały czas sprawdzam i się czepiam....
Wredna baba! Przychodzi na swoją budowę i każe rozbierać krzywy komin, albo przestawiać okno we właściwe miejsce....Liczy krokwie, sprawdza gdzie są kupione przez nią materiały i upomina, ze jest bałagan....BEZCZELNA!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia