dziennik Żaby
Przejezdżałam rowerkiem i zobaczyłam koparkę z łychą .
Rozsypywała tłuczeń pod kostkę na chodnik.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zaczepiła koparkowego .
- "sypnałby mi pan trochę tego tłucznia na mojej drodze dojazdowej, bo mam tam straszne błotko ????"- spytałam z szerokim usmiechem
Po kwadransie sypnął . Dałam mu 5 dych i wyrównałam razem z tatą.
Mirek jest zachwycony
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia