dziennik Żaby
Skoro można to z przyjemnością napiszę
DO DUPY!
Aż mi sie lepiej zrobiło
Tak jakoś w zyciu jest, że jak już człowiek spełni swoje marzenie, wybuduje dom i chce się nim cieszyć to muszą pojawić się jakieś problemy. I prawdą jest powiedzenie, ze nieszczęścia chodzą parami, albo co gorsze, tabunami
Nasze na szczęście nie dotyczą zdrowia, ale sa na tyle powazne że odbierają radość życia, bo dotyczą najblizszych: mojego syna i męża.
Do dobra, dosyć narzekania.
Jesteście ciekawi co nowego w domku?
Hmmmmmmmmm...
Nic
Kable jak wisiały tak wiszą
listwy przypodłogowe cierpliwie czekaja na przyciecie
stary kinkiet nadal dynda nad łózkiem ( czeka na przyklejenie tapety już 2 rok)
obrazów brak
listew przydrzwiowych brak
i wiele innych drobiazgów, do braku którch juz się przywyczailismy.
Ale za to zaczęły się zmiany na zewnątrz domu. Jednoosobowa ale za to bardzo zdolna ekipa w skład której wchodzi mój Miras, dzielnie stawia czoła temu wyzwaniu . Od rana az do zmierzchu mierzy, przycina, maluje i kombinuje, zeby podbitka wyszła ladnie.
Wkrótce zamiesze fotki to sie przekonacie jakigo mam zdolnego męza
Generalnie cieszymy się ze ten rok się kończy , bo był na naszej rodzny wyjątkowo malo łaskawy.
Następny musi być lepszy i mocno wierzę ze taki bedzie.
czego i Wam życze
I jeszzce z innej beczki
Cieszą Was obowiązkowe wigilie w zakładach pracy?
Bo mnie wkurzaja na maxa!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia