Dziennik Whisperów
11.01.2005
Wybraliśmy się z Luśką do Muratora koło pl. Zbawiciela, żeby kupić brakujące egzemplarze czasopisma. Okazało się, że egzemplarze można kupić w wydawnictwie, a tu jest oddział zajmujący się doradztwem kredytowym. Jak już jestesmy, to skorzystamy. Z pewną taką nieśmiałością (kto jeszcze pamięta reklamu podpasek Always? ) zapytaliśmy na co mogę liczyć, biorąc kredyt (Luśka wciąż nie pracuje, więc nie zarabia). Okazało się, że w sumie to mogę liczyć na tyle, żeby wybudować dom Oczywiście jest kwestia dwudziestu procent wkładu własnego, ale jakbyśmy pokombinowali, to może coś z tego wyjdzie. Najlepsze warunki wydaje się mieć BPH. No to fajnie, spada mi trochę kamień z serca, może faktycznie uda nam się ruszyć tę budowę z miejsca?
Dziś zaczęliśmy zbierać potrzebne papierki: wypad do Tarczyna - wniosek o wypis z rejestru gruntów, i do Grójca - wypis z Ksiąg Wieczystych. Za tydzień powinny być.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia