Dziennik Whisperów
No właśnie. Jutro (a właściwie to już dzisiaj) idziemy porozmawiać z bankiem, więc pomyśleliśmy, że może zagłębimy się mocniej w sprawy kosztorysowe. Mamy kosztorys zrobiony przez projektanta, taki trochę wstępny, ale daje jakieś pojęcie. Trochę się przestraszyliśmy jak zaczęliśmy to wszystko dodawać Żeby poprawić sobie (i Luśce) humor, powiedziałem że względem cen Sekocenbudu (tak to się pisze?) na pewno da się coś urwać na materiałach. No i zacząłem przeglądać na interku cenniki przeróżne. Aż dotarłem do pozycji "płyty OSB". O kuuuuurde... Wychodzi na to, że zamiast 12000 za płyty OSB na pokrycie dachu (pod gont bitumiczny) - chora cena i tak - cena materiału wyniesie mnie... ciut ponad 19000. No kurde... Tak być nie może!
Wyjść jest parę:
1. Zapłacić. Musiałbym być niespełna rozumu.
2. Pogadać z projektantem, dlaczego jest płyta OSB 25mm a nie cieńsza. A jak może być cieńsza to niech do jasnej cholery będzie cieńsza, bo między 25 a 22mm jest drobne 4000 złotych polskich różnicy. A bodajże Wakmen w którymś wątku pisał o płycie 15mm... to by było kolejne 4000 różnicy. Tak czy owak, niech myśli projektant.
3. Zamiast płyty OSB dać deski. Tyle że deski nie dają idealnie równej powierzchni. Albo raczej dają równą wielokrotnie.
4. Blachodachówka? Odpada pełne krycie, dochodzi koszt obróbek no i pytanie jak na to zareaguje więźba. A więźba ze względu na 10 metrów rozpiętości między ścianami będzie prefabrykowana wiązarowa.
Nie miałeś chłopie problemu, to już masz
Nie muszę dodawać, że chwilowo papierowy domek w wersji full color schodzi na plan nieco dalszy?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia