Dziennik Whisperów
13 czerwca 2005
Będę pisał skrótem, bom utrudzon przeraźliwie - jak zacząłem zap...racowywać się strasznie o 9tej rano, to skończyłem chyba po 20tej. Przerw może w sumie z godzina się uzbierała? Bolą mnie palce, nagarstki, stawy w łokciach, plecy, kark, dół pleców.
Najważniejszy punkt dnia - podciągnęliśmy z hydraulikami wodę do domu.
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/rurawody.jpg
Przy okazji okazało się, że zasuwa na rurze w ulicy w pozycji "zamknięte" jest wciąż ciut otwarta, więc dołożyliśmy zasuwę Aqua w studzience, gdzie dawniej był licznik. Hydrauliczni bardzo chwalili te zasuwy. No dobra, to będę mógł sobie sam zakręcać i odkręcać wodę Przy okazji mała przypowieść o cenach. Potrzebowaliśmy tej zasuwy fi40. W Tarczynie w hydraulicznym była tylko fi 50 (droższa) po 194zł. W hydraulicznym w Głoskowie (z tym napisem Viessmann) za zasuwę fi 40 (tańszą) chcieli 190 Luśka na szczęście stargowała do 160...
Kiedy panowie skończyli pracę, zainkasowali 250 złotych polskich i pojechali, mi wpadło do głowy, że trzeba jakoś udokumentować przebieg tego "Rurociągu Przyjaźń"... W sumie nie jest to skomplikowane, musiałem tylko wiedzieć ile centymetrów jest od punktu A do punktu B, tylko jak to na zdjęciach przekazać? Nie mam takiej sprytnej łaty z podziałką jak nurni. No więc wymyśliłem że będę pokazywał. Ile centymetrów?
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/wymiarowanie.jpg
Prawidłowa odpowiedź - 170. Siedem palców - siedemdziesiąt centymetrów, a że leżę obok to znaczy że 170 a nie 70. Jaki ja jestem genialny... Luśka coś mówiła o tym zebym trzymał kartkę z napisanym wymiarem, ale to by było takie jakieś... zwykłe.
Pod koniec dnia odwiedziła nas Anula75 wraz ze swoim Piotrem. Oprowadziliśmy, pogadaliśmy. Zapraszamy częściej :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia