Dziennik Whisperów
16 czerwca 2005
Plany na dziś miałem wielkie, ale rzeczywistość sprowadziła mnie jak zwykle do parteru...
Jedną z wielu rzeczy miało być podłączenie kanalizacji z domu do szamba. Zadanie w sumie dość proste, bo mam szambo, mam wyjście kanalizacji z domu potrzeba mi tylko rur, dobrych chęci i godziny, góra dwóch... Rury kupiłem, Ludwika do smarowania też, więc do dzieła!
Pierwszy problem napotkałem przy wyjściu rury z budynku-przyciśnięta chyba przez chudziak końcówka rury miała kształt jajka... Uzbrojony w młotowiertarkę przystąpiłem do dzialania. Udało się, w związku z czym zacząłem wsuwać jedną rurę w drugą. Pomny licznych przypowieści pana od P.O. wiedziałem, że należy najpierw zadbac o poślizg więc użyłem Ludwika, smarując co się da... Co tu mówić - było ciężko. Na szczęście dołączałem rurę jednometrową, którą mogłem manewrować. Przy kolejnej rurze (6metrowej!!!) już byłem jak małe dziecko. Tego się nie da włożyć jednego w drugie!!! Idzie z centymetr, do uszczelki, a potem dupa blada. Rurą też nie mogę manewrować, bo to dłuższe od mojego samochodu, nie ma wspomagania. Ogólnie-impas.
Poimpasowałem parę minut, telefon do Luśki, niech szuka na interku. Nie znalazła W trakcie rozmowy doszliśmy do tego, że bardzo dużo uszczelek zostało po układaniu kanalizacji w domu na etapie stanu zerowego... i nagle zrozumieliśmy, że te sukinsyny budowlańcy nie dali tam uszczelek, bo się ciężko wkłada!
No, podłogi rozkuwał nie będę... To i ja spróbuję bez uszczelek. W końcu ta woda szybko przeleci, nie powinno cieknąć. O! Od razu lepiej :) Tyle tylko, że coś mi chyba Luśka mówiła o tym, żeby centymetr to odsunąć do tyłu od pełnego łączenia... Dylatacja termiczna?
Zrobiłem. Jeszcze tylko przekucie sie do szamba, wsadzenie rury. No to może próba generalna? Wsadziłem wąż z wodą do rury w domu, odkręciłem wodę... cholerka, nie słyszę żeby woda z chlupotem wpadała do szamba Po chwili zastanowienia pomyślałem że to nawet dobrze, bo do szamba jest 20m i wcale nie chcę słyszeć jak mi tam woda leci. No to biegiem do szamba. Słychać - leci. Z łączeń też leci Nie, tak być nie może!
I jako że było po 19tej, rozebrałem ustrojstwo, zniosłem do blaszaka i następną próbę podejmę kiedy indziej. Z uszczelkami albo bez tego centymetra odsunięcia rur.
Czy ktoś wie, jak to się powinno robić?????????
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia