Dziennik Whisperów
5 września 2005
Brak świąt narodowych, za to dzień okazał się być owocnym :)
PIerwszym sukcesem było to, że rano udało mi się dodzwonić do rzeczoznawcy i umówić z nim na wtorek.
Potem pojechałem do Darka B, coby uiścić resztę kasy za Tarnawę. Nie wiem czy to sukces, może z punktu widzenia Darka B., bo pieniądz mi się skończył i płacę tylko tym, którzy sie nawiną. Jak ktoś nawinie się później, to poczeka aż mi transza nowa przyjdzie z Banku Kaczora Donalda. Whisperowy wkład do kominka na razie będzie spoczywał u Darka B., bo kominkarz dopiero pod koniec września/na początku października.
Potem pojechałem na budowę bo byłem umówiony z... newdoorem. Tak, w czwartek się dogadalismy, w poniedziałek montaż bramy . To jest miód na mą duszę - nie znoszę, kiedy ja chcę coś kupić, a tu mi mówią - za 4 tygodnie. No kurza twarz, jakbym coś chciał mieć za 4 tygodnie, to bym to poszedł kupić za cztery tygodnie
Sama brama w kawałkach przyjechała do mnie już w sobotę, ale się nie chwaliłem, bo jedynym zamknięciem garażu (gdzie brama w częściach wylądowała), była powiewająca sobie na wietrze folia budowlana 0,2mm, czyli coś z czym średnio rozgarnięty bandyta dałby sobie radę w czasie krótszym niz 30 minut. Może nawet krótszym niż 20 minut.
Newdoor przyjechał z ekipą w sile dwóch człeka, z czego jeden wysoki. Za to cała ekipa (tak jak i newdoor) jajcarska, sprawna, szybka.
Brama powstawała tak:
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/bramag1.jpghttp://whisperjet.republika.pl/dziennik/bramag2.jpg
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/bramag3.jpghttp://whisperjet.republika.pl/dziennik/bramag4.jpg
Ładna, prawda?
Aha! Otwiera się!
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/bramag_open.jpg
A tak Whisperówka wygląda z kompletem zamknięć otworów wszelakich:
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/dom_brama.jpg
Montaż trwał niecałe 3 godziny. Brama chodzi cichutko (przekazywanie napędu paskiem kewlarowym). I taka... fajna jest
Słowem - gdyby ktoś szukał kogoś od bram garażowych (i nie tylko), to mam namiary na newdoora . Jestem bardzo zadowolony zarówno z obsługi, jak i z towaru! I cena nie był najgorsza
Kiedy pojechali bramiarze (bramiści? bramini?! ) mogłem się bez skrępowania pobawić bramą Jak na 10 metrów kwadratowych to rusza się nieźle - można podnieść jedną ręką. Potem podłączyłem zasilanie bramy do Prądu-Którego-Nie-Ma. I nie działa, bo prądu nie ma
Na szczęście przybyły posiłki w osobie Elektryka Piotrka. Myślałem że skończy już tego dnia, ale siedział chłopina do ósmej z groszami, halogenem sobie świecił i kręcił tę tablicę... ale nie wykręcił.
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/rozdz_el1.jpg
Ciąg dalszy walk elektrycznych ma nastąpic jutro.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia