Dziennik Whisperów
9 września 2005
Tadżykistan http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Tajikistan.gif i Korea Północna http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/North_Korea.gif to dzisiejsi solenizanci. A jako że życzenia składa się ludziom a nie władcom, to życzę im wszystkiego najlepszego!
Nie lubię wstawać rano. Nawet nie chodzi o to że lubię długo spać, bo nie lubię, ale nie lubię wiedzieć że muszę wstać o jakiejś nieludzkiej godzinie bo coś tam. Ale jako że Frędzle, zwani też Panami GK zapowiedzieli się na 9tą, to o 8mej wyruszyłem z domu, zapominając o akumulatorze do wkrętarki. Przypomniałem sobie dopiero na budowie
Przebrałem się i wziąłem za robotę - robię taki podeścik na stryszku. Robię, robię... Mówiłem już że jak przyjechałem to Frędzli nie było? Zmęczyłem się robotą, czegoś bym się napił. Może do sklepu podjadę? Ale Frędzli nie ma, a która to godzina? 11.30. No taaak... Frędzle w dniu dzisiejszym spisani na straty.
Wczesnym popołudniem byłem umówiony z W.I. Leninem, więc podjechałem, zabrałem i przywiozłem. Lenin obejrzał Whisperówkę, wziął w rękę styropian tak, jak chłop bierze w rękę ziemię, żeby sprawdzić czy dobra, zadumał się i powiedział: No to od poniedziałku zaczynamy. No, to ja się nie dziwię że z tą rewolucją im tak gładko poszło! Muszę tylko kupić klej i narożniki i coś-tam-jeszcze. Będzie dobrze!
W drodze powrotnej Lenin żywo zainteresował się radyjkiem CB. Chyba sobie kupi... :)
Do wieczora pracowałem na stryszku, aż w końcu przypomniało mi się że Elektryk Z. obiecał. Dzwonię - nie odbiera. Ot, spryciula jaki Po kilku minutach słyszę jakiegoś busa. Myślę - sąsiad. Ale sąsiada też słyszę. Oho! Złażę na dół - Elektryk Z. w trzech osobach, z których żadna nie jest jego, ale wszystkie trzy dziarsko stawiają skrzynkę :) Licznik jutro!
No i czekamy na transzę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia