Dziennik Whisperów
10 września 2005
Święto w Gibraltarze http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Gibraltar.gif Wszystkim Skalanom i Skalankom najlepszego!
Ledwie obudzony poturlałem się na budowę, przebrałem w ciuchy robocze po czym usiadłem na schodach i zacząłem czekać na Frędzli. Znudziło mi się to w końcu więc wlazłem na stryszek i majsterkowałem dalej przy moim podeściku.
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/podest_strych.jpg
W końcu słyszę na dole podjeżdżającego Kaszlaka. Schodzę na dół i oczom nie wierzę - TRZECH Skład znowu mocno zmieniony - najpierw był Duży z Pierwszym Drugim, potem Duży z Drugim Drugim, a teraz Drugi Drugi przywiózł dwóch Trzecich, za to zabrakło Dużego. Kadrowa karuzela. Jako że po wczorajszym byłem na nich deczko wkurzony, powiedziałem tylko "dzień dobry" i ewakuowałem się na górę. Niech robią swoje, ja już na nich patrzeć nie mam siły Drugi Drugi wyglądał na trochę skruszonego, coś mówił że teraz to oni szybciutko, poganiał Trzecich. A potem zabrał mi przedłużacz bo oni na dwie wiertarki będą robić.
No, zabrał to zabrał, zlazłem na dół i zająłem się logistyką - podjechałem do hurtowni zamówić parę narożników do płyt i do styropianu, do sklepu elektrycznego po parę drobiazgów, do sklepu spożywczego po dwa małe piwka (dla mnie, ekipa nie zasłużyła). Wróciłem, otworzyłem piwko i zacząłem czyścić puszki z prądem. Na razie to puszki bez prądu rzecz jasna, za to z masą tynku w środku.
A właśnie - jak już jesteśmy przy prądzie - przecież dzisiaj Elektryk Z. miał zakładać mi licznik. Dobra... telefon do Elektryka Z. - "Eee.... ja przepraszam, ale... miałem właśnie dzwonić..." - zaczynam rozumieć że prądu dziś nie będzie - "... i te liczniki w tym samochodzie.... a garaż na kłódkę... w poniedziałek, jakoś po 16tej.". Hmmm... wiedziałem, że to tak będzie. Prorok jakiś czy co ? A przecież skrzynki już czekają...
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/skrzynka_main.jpg
Wróciłem do czyszczenia puszek i przewodów odkrywając w każdym pomieszczeniu od jednego do kilku powodów żeby ukamienować przy najbliższej okazji Byłego Elektryka Stasia.
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/izolacja.jpg
Ten skunks (Copyright by kasztanka) przy zdejmowaniu z kabli białej, zewnętrznej izolacji, robił to z takim rozmachem że pozacinał izolację na żyłach. Na zdjęciu jest przypadek mało drastyczny, ale miałem juz i takie, gdzie głęboko w puszce goły przewód świecił na prawie dwucentymetrowym kawałku kabla. A to faza była bez izolacji, a to ochronny, a to zero, a to dwa na raz... Nie wiem, po pijaku to robił czy co Teraz muszę dokładnie oglądać wszystkie przewody i zaizolować to wszystko.
W ciągu dnia przyjechał Najwyższy Szef Frędzli, który w krótkich, żołnierskich słowach zje#ał ich jak psy za tempo robót. Drugi Drugi tłumaczył, że we dwóch to szło powoli, ale teraz jak ma dwóch Trzecich, to już inna bajka. Fakt, muszę przyznać że ruszyło - przykręcili stelaże i wieszają płyty w garażu.
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/kg_garaz1.jpg
Najwyższy Szef Frędzli obiecał im jeszcze Czwartego. Co prawda Czwarty nic nie umie, ale może na przykład trzymać płytę, bo do tego doktoratu mieć nie trzeba. Czyli w poniedziałek powinno byc ich czterech.
Przy okazji powiedziałem Najwyższemu Szefowi Frędzli, że rezygnuję z ocieplania przez Frędzli - mam już inną ekipę. Odniósł się do tego z pełnym zrozumieniem.
A potem jakoś przebujałem się resztę dnia - popaliłem, pograbiłem, powyrywałem. Na obrazku poniżej widac kawałek mojej roboty - blizszy plan przedtem wyglądał jak dalszy - chwasty ponad metr wysokości. Jak to ma siłę tak rosnąć???
http://whisperjet.republika.pl/dziennik/dechwast.jpg
Pod koniec dnia wpadła Martka i zastrzeliła mnie pytaniem "A macie już wybrany tynk?", po czym uświadomiła mi, że tynk zewnętrzny kosztuje i to niemało. Ja nie wiedzieć czemu broniłem się do tej pory przed tą myślą. A silikatowy kosztuje jeszcze więcej niż akrylowy. My chcieliśmy silikatowy, bo podobno tak się nie brudzi...
Oj muszę zaraz użyć funkcji "szukaj" - na pewno juz gdzieś o tym było
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia