Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    253
  • komentarz
    1
  • odsłon
    297

Dziennik Whisperów


Whisper

564 wyświetleń

9 października 2005

 


Mało brakowało, żebym przegapił Dzień Niepodległości Ugandy http://jordan.fortwayne.com/jgbreak/fred/YaBBImages/flag/Uganda.gif

 


Dziś dzień jak zwykle polegał w dużej części na jeżdżeniu po sklepach ale nie to jest najważniejsze. Jak może pamiętacie, kilka dni temu w przypływie rozpaczy kupiłem płytki do małej łazienki. Kiedy je przywiozłem (bagatela, 440 kg) zauważyłem na nich takie jakieś smugi... Myślę - zabrudzone. No to palec do buzi, potem trę płytkę - nic. Trochę się wkurzac zaczynam . Glazurnicy patrzą na mnie i mówią - powinno zejśc, wygląda jak brudne. Ale przecież ja próbuję i nic! Po dłuższej analizie doszli do wniosku że to taki wzór musi być, bo to na każdej płytce, nawet z różnych paczek wygląda w ten sam sposób. Niby mnie uspokoili, ale... kurde, w sklepie tego nie było. Ja nie takie płytki kupowałem.

 

 


Gryzłem się tym przez dwa dni, w końcu dziś decyzja - 440 kg z powrotem do samochodu, kierunek market budowwlany (tak, tam kupiłem, i co mi zrobicie? Naprawdę nie miałem czasu gdzie indziej ). Mówię że oddaję. Nie ma problemu, zaraz przyjdzie ktoś z glazury. Przyszedł, spojrzał na pełen wózek i mówi - no, sporo państwu zostało. Wyprowadziliśmy go z błedu - nie zostało nam, tylko jest be. I na dowód pokazaliśmy płytkę, na której zwłaszcza pod światło było widać te cholerne półkoliste smugi. Facet wziął, popatrzył na płytkę, popatrzył na nas i ostrożnie mówi - ale to przecież taki szuwaks którym smarują płytki żeby się o siebie nie ocierały. To ciepłą wodą albo pastą polerską można zmyć. We mnie jakby piorun trafił... To po jaką cholerę ja targałem te płytki, przecież sie nawet zastanawiałem czy nie ma jakichś rzeczy do komnserwacji gresów, żeby były śliczne i błyszczące. Ale mówię - niech pan weźmie jedną płytkę, idzie na zaplecze, wstawi sobie w czajniku wodę albo pastę polerską (było mi wszystko jedno), zmyje ten szuwaks i przyniesie mi płytkę w połowie ładną a w połowie brzydką.

 

 


Nie było go z 10 minut, przyniósł i mówi - o jest lepiej. Patrzę - nie jest. Uspokojony mówię - oddajemy.

 

 


No i tym sposobem nie mam płytek na ścianę w małej łazience. Mam nadzieję , że glazurnicy zajmą się jutro czymś innym. Niech brodzik obsadzą, albo Luśce dużą łazienkę niech wypodłogują...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...